Choć na wakacjach chcielibyśmy wypocząć i niczym się nie martwić, różnie z tym bywa. Ostatnio doświadczyli tego na własnej skórze Anna i Robert Lewandowscy. Gdy piłkarz i jego żona przebywali na zagranicznym urlopie, w ich willi w Monachium nagle włączył się alarm. I chociaż zdarzenie miało miejsce tydzień temu w piątek, w mediach informacja pojawiła się z opóźnieniem.
- Portal internetowy dziennika „Bild” informuje, że do zdarzenia doszło w miniony piątek, kilka minut po godzinie 17:00 (…) Zdarzenie potwierdził przedstawiciel policji, Florian Hirschauer. Mężczyzna wyjaśnił też, że alarm był fałszywy i włączył się prawdopodobnie przez przypadek – czytamy na serwisie kozaczek.pl.
„Build” podał również, że na miejscu natychmiast pojawili się funkcjonariusze policji. Na szczęście sytuacja szybko się wyjaśniła.
Polecamy także: Anna Lewandowska wybierała się na randkę z mężem. „Gotowi do wyjścia i nagle…”
Przypomnijmy, jak mieszkają Ania i Robert Lewandowscy: