W połowie sierpnia na jeziorze Kisajno doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął producent filmowy Piotr Woźniak-Starak. Jego pogrążona w żałobie żona Agnieszka przez długi czas unikała social mediów oraz wychodzenia z domu. Dopiero miesiąc po tragedii zamieściła na Instagramie pierwszy, wzruszający wpis.
Przypomnijmy: Pierwszy post Agnieszki Woźniak-Starak po śmierci męża: „Nie wstawię zdjęcia Piotrka, nie dam rady”
Ostatnio media obiegła jednak wieść, że prezenterka pojawi się na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, by uczcić pamięć zmarłego męża. Tak się faktycznie stało. Agnieszka Woźniak-Starak wraz z teściami wzięła udział w premierowym pokazie filmu „Ukryta gra”, który wyprodukowała firma jej zmarłego męża.
Pokaz wywołał w prezenterce wiele emocji. Nie zabrakło łez wzruszenia, które skrupulatnie uwiecznili na zdjęciach paparazzi. Tygodnik ANGORA postanowił jednak pójść krok dalej i zamieścić fotografię zapłakanej wdowy… na swojej okładce. Pomysł zbulwersował internautów, którzy zwrócili uwagę na to, że jest to zachowanie nieetyczne.
A Wy co sądzicie o takich okładkach? Bulwersuje Was to czy uważacie, że to znak naszych czasów?
Zobacz także: Nekrolog Piotra Woźniaka-Staraka: „Żył szybko, jakby wiedział, że musi się spieszyć”