Ostatnio Instagram Anny Lewandowskiej zdominowany jest zdjęciami w bikini. Ciało trenerki wygląda na tych fotografiach imponująco: uda są zgrabne i jędrne, brzuch umięśniony, a pośladki wyćwiczone. Wielu fanów komplementuje gwiazdę, pisząc, że obecnie jest „w formie życia”. Okazuje się jednak, że i najsłynniejsza trenerka w Polsce zmaga się z problemem skórki pomarańczowej.
„Cellulit. Każdy go zna i to od najgorszej strony. Boryka się z nim niemal 90% kobiet ... Sama coś o tym wiem”
- przyznała WAG i pokazała zdjęcie, na którym wymownie ściska się za udo. Na fotografii widać co prawda delikatne wgniecenia na skórze, jednak tak małą skórkę pomarańczową chciałaby mieć chyba każda dziewczyna.
Polecamy także: Fani miażdżą nowe buty Sary Boruc: „Większej tandety nie było?”
Odwagę Ani doceniły inne gwiazdy, np. Zosia Ślotała:
„Szacunek za odwagę! Prawie każda z nas ma... robimy wszystko żeby to ukryć a nie zawsze się udaje i wtedy czujemy się gorsze. Poprawiłaś mi humor”.
Fanki z kolei zachwalały figurę trenerki:
„Gdzie Ty masz ten cellulit? piękna Ty”
„Piękne zdjęcie”
„Mega szacunek za to, że potrafisz pokazać, że Ty też z tym walczysz, tym bardziej, że to bardzo wstydliwy problem i większość z nas raczej próbuje to ukryć”.
A Wy jak oceniacie zdjęcie wstawione przez Lewandowską?
Wyświetl ten post na Instagramie.