Odkąd Dominika Gwit została żoną Wojciecha Dunaszewskiego nie przestaje relacjonować swojego szczęścia na Instagramie. Profil celebrytki zalała fala zdjęć z podróży poślubnej. To właśnie one wywołały burzliwą dyskusję, która trwa do dzisiejszego dnia. Chodzi o otyłość aktorki.
Dominika Gwit świętuje 30. urodziny. Zobacz, jak zmieniała się przez ostatnie lata
W międzyczasie ukazał się wywiad z nią w „Gali”, a ostatnio zawitała do programu „Dzień Dobry TVN”. Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku został poruszony temat wagi Dominiki oraz jej samopoczucia w związku z tym. Celebrytka próbuje przekonać wszystkich, że jest bardzo szczęśliwa i nie dba o zdanie innych ludzi. „Ja jestem sobą. Przeszłam wiele etapów. Zdrowie jest najważniejsze, ale kocham siebie. Idę przez życie z podniesioną głową, zdobywam sukcesy, mnie nie interesuje zdanie innych osób na temat mojego wyglądu” – podaje jej wypowiedź jeden z portali. Dominika wyznała, że nie unika aktywności. Jeździ na rowerze. „Dbam o siebie, ale czy to oznacza, że mam się wycofać z życia publicznego? To jest chore! Staję na scenie i mówię, że jestem boginią seksu” – czytamy dalej.
Jej entuzjazm dla własnego wyglądu nie znalazł odzwierciedlenia w wypowiedziach widzów. Są one krytyczne.
- Oglądałam wywiad. Dziewczyna ledwo mieściła się w fotelu
- Ona jest jeszcze grubsza niż przedtem... ledwo się w tym fotelu zmiesciła
- A zdrowie nie jest dla Pani ważne?
- Normalnie cholera mnie bierze, jak słyszę, że ona taka niby szczęśliwa z tymi kilogramami. Pamiętam wywiad, którego udzieliła po spektakularnym schudnieciu i tam twierdziła, że to właśnie teraz będąc szczupłą czuje się najlepiej... Zakłamana
Internautki od kilku dni nie dają spokoju Dominice Gwit. Celebrytka zamieściła kolejne zdjęcia
A wy wierzycie Dominice?