Kilka dni temu Internet obiegło zdjęcie, zamieszczone na Facebooku przez Ewę Chodakowską. Trenerka zaprezentowała się na nim… z wypukłym brzuchem. Choć niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy fit-celebrytka przypadkiem nie obwieszcza w ten sposób, że jest w ciąży, prawda okazała się zupełnie inna. Otóż Ewa… dała się ponieść świątecznemu obżarstwu.
Podczas ostatniego wyjazdu w jej menu gościły pierogi, knedle i naleśniki. Z pewnością są to kaloryczne potrawy. Na dowód tego, że wcale nie może jeść wszystkiego, co chce, bez negatywnych efektów, zamieściła zdjęcie. Podpisała je następującymi słowami:
„Choda tez człowiek
Tematu kalorii nawet nie poruszam
Poczułam klimat świąteczny pełną parą
Brzuszek tez poczuł (...) Święta są od tego żeby się nie przejmować i je celebrować.
Ha! Jestem chyba jedną z nielicznych, która uważa, ze święta są od tego żeby poluzować pasek i nie sprawiać przykrości Rodzinie.. przyjaciołom.. raz w roku? Nie będę robić scen”.
Okazuje się jednak, że nie tylko Chodakowska zrezygnowała z diety na czas Bożego Narodzenia. Wypukłym brzuszkiem i „3 kilogramami na plusie” pochwaliła się również Ania Lewandowska:
„Święta, święta i po świętach!
My obżarciuchy z @kuba_healthy_team bierzemy się za poświąteczny trening. #HealthyTeam
Czy znajdę osobę, która choć raz nie zgrzeszyła przy świątecznym właśnie stole?
Kto nie ma nic na sumieniu?
Takie mieszanki to niezłe wyzwanie dla naszego żołądka i wątroby, a dodatkowe kilogramy... U mnie 2, ba nawet 3 kg na plusie, choć wszystkie potrawy wigilijne przygotowałam w zdrowy sposób - JAK ZAWSZE. Trzymam się cały rok zdrowych zasad, więc mogłam sobie pozwolić.
Czas na przedsylwestrowe sprzątanie organizmu - DIETA POŚWIĄTECZNA @diet_by_ann - przeczytaj na blogu” – napisała na Instagramie.
Po której z trenerek bardziej widać skutki świątecznego obżarstwa?