Czy jakiekolwiek zdjęcie wrzucone przez Annę Lewandowską na Instagram spotyka się wyłącznie z pozytywnym odzewem? Odpowiedź na to pytanie jest prosta: nie. Ania, jako jedna z najpopularniejszych w Polsce trenerek i fit-mam, budzi w końcu ogromne zainteresowanie. A im jest o kimś głośniej, tym więcej hejterów wokół niego.
Niedawno żona naszego najlepszego piłkarza zamieściła na portalu społecznościowym urocze zdjęcie z córeczką, które podpisała po prostu: „Mamą być. Szczęście!”. Na fotografii Klara ma na główce ciepłą czapkę (a może kaptur?) z uszami. Choć sporo fanek napisało, że zdjęcie jest słodkie, a wdzianko dziewczynki „fajowe”, nie zabrakło i słów krytyki. „Co to dziecko dźwiga na głowie?” – zapytał jeden z oburzonych internautów. Inny dodał: „W tej czapce ma dużą głowę i nic nie widać dziecko czy maskotka”.
Myślicie, że Ania w ogóle przejmuje się takimi wpisami? A może jest już przyzwyczajona do tego, że zawsze znajdzie się ktoś, kto ją skrytykuje?
Zobacz także: Najpierw Robert, teraz Ania... Lewandowska pokazała się jako jasna BLONDYNKA! (Kto wygląda gorzej?)