W latach 2005-2008 jej postać zdobiła wszystkie nagłówki gazet. Nastolatki chciały wyglądać, jak ona, a jej przeboje były ciągle grane w radio i emitowane na kanałach muzycznych. Mowa oczywiście o Sashy Strunin, ówczesnej wokalistce The Jet Set.
- W 2009 piosenkarka postawiła na karierę solową, ale ta nie zapewniła jej jednak aż tak wielkiej popularności – przypomina fakt.pl.
Przez kolejne lata o Strunin zrobiło się cicho. W weekend wokalistka udzieliła wywiadu stacji TVN. W programie „Dzień dobry wakacje” powiedziała, że wraca do muzyki, ale tym razem stawia na gatunek, który jest jej bardzo bliski – jazz. Przy okazji przyznała, że jest szczęśliwie zakochana i zaręczona.
Co rzuciło się w oczy? Na pewno to, że dzisiaj po epatującej seksapilem 15-latce nie ma już śladu. Piosenkarka wydoroślała, zmieniła styl ubierania się, dojrzała.
Nie wszystkim fanom spodobała się jednak metamorfoza gwiazdy. Na portalach plotkarskich pojawiło się sporo bezlitosnych komentarzy na temat wagi piosenkarki. „Utyła sporo!”, „Buźka okrąglutka”, „Mało zadbana twarz”, „Nic specjalnego”, czy „Nie jest źle, ale ma taki typ urody, że robi jej się druga broda, podgardle” to tylko niektóre z opinii.
Jak widać, sporo zmieniło się przez ostatnie kilkanaście lat. Teraz bardziej liczy się wygląd, niż talent. A przecież Strunin ma naprawdę piękny głos.
Polecamy także: Tak wygląda Katie Holmes BEZ MAKIJAŻU. Straszna? To zobacz inne gwiazdy…
Fot. ONS
Fot. ONS
Fot. ONS