Anna Lewandowska, najpopularniejsza polska trenerka, a od niedawna także mama, udzieliła ostatnio wywiadu Kindze Rusin. Materiał, w którym gwiazda zgodziła się opowiedzieć co nieco o macierzyństwie, został wyemitowany dzisiaj w programie „Dzień dobry wakacje”.
Na początku trenerka zaprzeczyła, że stosuje „fit-terroryzm”. Podkreśliła, że wszystko jest sprawą indywidualną i nie każda mama musi mieć sześciopak na brzuchu.
- Jeżeli kobieta do mnie mówi: „Aniu, jak ja bym chciała tak wyglądać jak ty”, odpowiadam: „Zobacz, jak ty super wyglądasz, nie będąc sportowcem, a mając trójkę dzieci”.
W dalszej części rozmowy dziennikarka zapytała:
- Po co to wszystko, skoro mogłabyś nic nie robić? Czy nie wygodniejsze jest nicnierobienie niż robienie? Mogłabyś wstać rano, zaparzyć zdrową herbatę, zrobić paznokcie, włosy, pójść na basen, masaż i właściwie skończyć na tym.
- Jestem żywiołową osobą i jestem przede wszystkim sportowcem. Jak zaczynasz działać i skończysz jeden projekt to co, koniec? No nie, chcesz więcej – wyjaśniła Lewandowska.
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/annalewandowskahpba/)
- To teraz wchodzę w skórę krytykantów i stwierdzę: „Łatwo powiedzieć, jak ma się 10 niań” – zażartowała Kinga.
- Nie mam niań! Jest jedna babcia – pozdrawiam. Jest druga babcia – pozdrawiam. Korzystam też czasami z pomocy znajomej. Ale jesteśmy z Robertem w Monachium sami. Czasami dzwonię do niego i pytam: „Robert, kiedy przechwycisz Klarunię, bo szybko muszę coś zrobić”. Radzimy sobie – zaśmiała się.
- Karmisz?
- Karmię z wielką przyjemnością.
Rusin zapytała także Anię, kto wstaje w nocy do małej Klary.
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/annalewandowskahpba/)
- Na zmianę. Częściej ja wstaję do karmienia, ale Robert przewija bez problemu. Fajnie mnie wspiera w tym wszystkim.
Na koniec wywiadu Ania została zapytana o to, czy planują szybkie powiększanie rodziny.
- Na pewno. Teraz skupiamy się na Klaruni, zobaczymy, co będzie w przyszłości, co da los, co da Bóg.
Przypomnijmy, że każda wypowiedź Ani do tej pory spotykała się z ogromnym hejtem. Poza posądzaniem ją o to, że wpędza w kompleksy inne mamy i zatrudnia do pomocy sztab specjalistów, skrytykowano ją również za to, że zabrała na wesele znajomych małe dziecko. Rozpętała się z tego powodu niemała afera:
Lewandowscy zabrali Klarę na wesele. Fani: „Po co zabierać takie maleństwo tam, gdzie jest głośno?”
Za co skrytykują ją po telewizyjnym wywiadzie dla TVN? To się okaże…