Razem ze Stevem Carellem zagrała w komedii „Dorwać Smarta”. Brawurowa rola Andy Sachs w hicie kinowym „Diabeł ubiera się u Prady” przyniosła jej ogromną popularność i sympatię milionów kobiet na całym świecie.
Kiedyś moda ją onieśmielała. W czasach szkolnych inspirowała się filmem „Cluelles” – nosiła spódniczki a’la baby-doll, podkolanówki, przykrótkie T-shirty i lakierki z klamerkami. Jej styl odmieniły dwie znane stylistki – Rachel Zoe i Patricia Field. Dziś Anne jest aktorką, z którą chcą się przyjaźnić projektanci. Ma klasę i osobowość. Nigdy nie odkrywa za dużo – woli odsłaniać jedną część ciała, a resztę grzecznie ukrywać. Na co dzień najlepiej czuje się w jeansach ze stretchem, najchętniej marki True Religion. Od lat nosi te same okulary Marca Jacobsa – „Trochę w stylu bibliotekarki, trochę w stylu ray-bany vintage” - przyznaje.
Na wielkie wyjścia Anne wybiera czerwień i sukienki z wyraźnie zaznaczoną talią. „Mam ciało jak z lat 50., czyli biust i biodra. Ubrania bez wyraźnej linii leżą na mnie jak worek” – stwierdza. Uwielbia koktajlowe sukienki od Alberty Ferretti i Oscara de la Renty, najlepiej w duecie ze szpilkami od Christiana Louboutina. Nigdy nie rozstaje się z pierścionkiem Yves Saint Laurent, wykonanym z ręcznie robionych korali z Ugandy.
Absolutnym modowym autorytetem jest dla niej Audrey Hepburn – „Nigdy nie popełniła żadnego błędu. Jej styl był rewolucyjny, w ogóle nie musiała się starać, żeby wyglądać genialnie”.