Choć w świecie kina metamorfozy aktorów nie są niczym nowym, niektóre przemiany budzą skrajne emocje. Tak właśnie jest w przypadku Anny-Marii Siekluckiej. Gwiazda trylogii „365 dni” nie przypomina już dobrze znanej widzom Laury, a wszystko za sprawą drastycznego skrócenia włosów.
Zobacz także: Obrazy nawet w łazience, mnóstwo książek i wszechobecny beż. Piękne mieszkanie Anny-Marii Siekluckiej
Aktorka, którą na Instagramie obserwuje aż 4,4 mln followersów, swoją nową fryzurę pokazała najpierw w social mediach. Tam komentarze odbiorców były pochlebne. Niektórzy pisali, że nowe cięcie bardzo do niej pasuje, inni, że wygląda w nim uroczo.
Wieczorem gwiazda erotycznej trylogii wybrała się jednak na event, na którym pokazała się w zadziorniejszym wydaniu. Fryzura była bardziej postrzępiona, a w połączeniu z ultrakrótką mini, drapieżną kurtką, paskiem z wulgarnym napisem i szpilkami dawała bardzo mocny efekt końcowy. Internauci, którzy obejrzeli zdjęcia Siekluckiej ze ścianki, nie byli już zachwyceni. Wyrażali nadzieję, że aktorka jest w peruce. Krytykowali również cały look, pisząc w komentarzach, że ten jest „beznadziejny”, a metamorfoza wypadła na niekorzyść.
A jakie jest wasze zdanie?
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/anna_maria.sieklucka/?hl=pl)
Fot. AKPA
Fot. AKPA
Fot. AKPA