Białe kropki na czarnym tle i odwrotnie - niby proste, a jakże odkrywcze. Ten nieskomplikowany wzór pojawił się w modzie w latach 50. i 60. , a potem powrócił w 80., za sprawą genialnej wenezuelskiej projektantki - Caroliny Herrery.
Na wybiegi wraca regularnie co kilka sezonów. Aktualnie, hołd kropkom składają Rei Kawakubo (Commes des Garcons) oraz Terry Holland (House of Holland) wraz z jego wierną muzą - modelką i trendsetterką - Agynes Deyn.
Trend pokochały gwiazdy. Kate Moss wybrała transparentną, cieniutką kreację z bufiastymi rękawami ¾. Mischa Barton i Eva Mendes postawiły na sukienki o klasycznym kroju, a Naomi Campbell odważnie wystąpiła w futrze od Alexandra McQueena, prezentując się na czerwonym dywanie niczym Cruella De Mon. Paris Hilton wybrała dla siebie jedynie skromny dodatek, Beyonce i Jennifer Connelly - bluzki. Biała sukienka w czarne kropki wystąpiła także w kinowym hicie - „Seks w wielkim mieście”, jako ciuszek ciążowy.
Kropki w wersji wieczorowej należy łączyć ze stonowanymi dodatkami. Można im dodać powagi i szyku, zakładając Białe buty z czarnym noskiem (tak jak Jennifer Connelly) lub seksapilu, wybierając czarne, lśniące dodatki i okraszając całość biżuterią (jak Naomi Campbell). Tworząc bardziej szalone, imprezowe stylizacje warto podpatrywać Agyness Deyn, która technikę łączenia groszków opanowała do perfekcji.
Agata Stefanowicz