Coraz częściej słyszy się o tym, że dorośli dla zaspokojenia własnych potrzeb i ambicji pozbawiają swoje potomstwo dzieciństwa. Do niedawna jedynym „zmartwieniem” kilkulatka były relacje z rówieśnikami, zabawy na świeżym powietrzu i beztroskie życie. Dzisiaj od najmłodszych lat maluchy są „programowane na osiągnięcie sukcesu”. Muszą się świetnie uczyć, brać udział w jak największej liczbie zajęć dodatkowych, spełniać się w modnym hobby, a także dbać o swój wizerunek. Nie mają czasu na sielskie życie.
Mechanizmy rządzące światem dorosłych wtłaczane są do coraz młodszych głów. Już kilkuletnia dziewczynka zwraca uwagę na to, jak powinna się ubierać, co mówić, czym się interesować. Wszystko po to, by zagwarantować sobie lepszy start w przyszłość. Kolejne badania psychologiczne udowadniają jednak, że to droga donikąd. Być może wychowanemu w ten sposób człowiekowi pisany jest sukces zawodowy i towarzyski, ale także problemy emocjonalne, stres i brak spontaniczności.
Doskonałym powodem do dyskusji na ten temat okazały się niepozorne buty. Ale nie byle kogo, bo córek jednej z najbardziej znanych modelek na świecie.
Heidi Klum z córkami
Heidi Klum z córkami
Heidi Klum z córkami
Heidi Klum i jej 10-letnia córka Leni. Nie tylko ona gustuje w butach na obcasie...
Podobną dyskusję wywołały buty Suri Cruise, córki Toma oraz Katie Holmes.
Suri Cruise. Co myślicie o dzieciach chodzących w szpilkach?
Zachodnie media w bardzo emocjonalny sposób zareagowały na widok Heidi Klum oraz jej córek, które sfotografowano w czasie wspólnego spaceru. Niemieckiej supermodelce towarzyszyły dwie dziewczynki – 10-letnia Helene Boshoven Klum, zwana Leni (córka znacznie starszego partnera Heidi, z którym spotykała się w 2003 roku) oraz 4-letnia Lou Sulola Samuel (córka ze związku z popularnym piosenkarzem Sealem, małżeństwo rozpadło się w 2012 roku).
Lou ma na sobie sandałki na niewielkim obcasie, a Leni – wysokie szpilki, które do złudzenia przypominają buty na nogach 41-letniej mamy. Przypomnijmy, że dziewczynka ma zaledwie 10 lat. Czy to dziecięca wersja stworzona na miarę? A może 10-latka ma na tyle duże stopy, że nosi damskie obuwie dostępne w sklepach? Nie ważne. Relacjonujące sprawę media wydały już wyrok, że to odbieranie dzieciństwa i wyjątkowo niewychowawcza postawa matki.
Najpoważniejszy zarzut dotyczy tego, że Leni za przyzwoleniem, a może namową własnej matki, w wieku 10 lat pozuje na znacznie starszą kobietę. Widzicie w tym jakiś problem?