Sasha Strunin pojawiła się nagle kilka lat temu i od razu zaskarbiła sobie sympatię publiczności do tego stopnia, że wraz z zespołem The Jet Set reprezentowała nasz kraj w konkursie Eurowizji. Strojem i wyuzdanym zachowaniem, rodem z kabaretu, wzbudziła masę plotek na temat swoich upodobań seksualnych, a mimo to nadal twierdziła, że jest zatwardziałą dziewicą.
Potem słuch po niej zaginął, a teraz zapragnęła wrócić na strony brukowców. Właśnie oświadczyła, że otrzymała rolę w filmie polsko-rosyjsko-włoskim. Ma w nim ponoć zagrać kobietę, która marzy o zostaniu kosmonautką. Sasha jest bardzo uradowana tym faktem, szczególnie, że na planie ma jej partnerować sam Borys Szyc.
Niestety, nie wydaje nam się, żeby pannie Strunin wystarczyło charyzmy na zrobienie kariery aktorskiej. A wy jak sądzicie? Czy Sasha jest typem gwiazdy, czy powinna ograniczyć się do śpiewania na piknikach?