Joanna Przetakiewicz już nieraz pokazała, że ma smykałkę do interesów. Zresztą od 12 lat z powodzeniem prowadzi modową markę La Mania. W ofercie tego brandu znajdziesz jednak nie tylko ubrania i dodatki, lecz także stylowe akcesoria do domu. Przypomnijmy również, że podobno sam Karl Lagerfeld namawiał 54-latkę, by ruszyła z takim właśnie interesem. Na zewnątrz wszystko wygląda bajecznie, a jak jest od wewnątrz? Rąbek tajemnicy uchyliła influencerka, Marta Rentel.
Przeczytaj też: Joanna Przetakiewicz: Jak wygląda idealny poranek bizneswoman?
Marta Rentel lub jak kto woli MartiRenti zdradziła niedawno, że pracowała kiedyś, będąc jeszcze w szkole, dla Joanny Przetakiewicz, a konkretniej rzecz ujmując - dla La Manii właśnie. Co influencerka robiła w domu mody? Okazuje się, że została zatrudniona jako modelka techniczna. Szczegóły tej posady zdradziła Pomponikowi.
Byłam modelką techniczną, czyli szyli na mnie ubrania w rozmiarze 36, które trafiały do sklepu, jak na mnie idealnie leżały. Bo ja miałam takie wymiary 36 książkowe. Ściągali ze mnie wymiary, szyli, a potem ja zakładałam i poprawiali na ciele, a ja tak stałam. Czasem kłuli… – przyznała.
Czy Joanna jest dobrą szefową? Słuchając jej opowieści zdecydowanie można dojść do takiego wniosku. Okazuje się bowiem, że dziewczyna zarabiała 15 złotych za godzinę (jak na pierwszą pracę to naprawdę niezła stawka). Marta zdradziła też, że cieszyła się, gdy w danym miesiącu udało jej się uzbierać 1000 złotych pensji. Gwiazda TikToka przyznała także, że miała podpisaną umowę śmieciową. Influencerka nie zapomniała wspomnieć, że widziała w Asi niezależną kobietę, która dla niejeden młodej dziewczyny mogła by być inspiracją.
Ostatnio spotkałam panią Joannę i powiedziałam jej, że śmiesznie było. Latałam do Londynu na showroomy i byłam tam modelką pokazującą kolekcję. Nawet u pani Joanny spałam kiedyś w sypialni. I czasami pizzę mi zamawiała, jak zostawałyśmy dłużej. Ona bardzo dużo pracowała – wspomniała Marta.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie