Miliarderzy, którzy postanowili wydziedziczyć swoje dzieci

Dlaczego to zrobili?
Miliarderzy, którzy postanowili wydziedziczyć swoje dzieci
Fot. Unsplash (Emre Aliriz)
20.07.2020
Zuzanna Niedzielska

Choć pieniędzy mają jak lodu, to nie zawsze chcą się nimi dzielić z bliskimi. Tłumaczą, że "bogaty człowiek powinien zostawić dzieciom tyle pieniędzy, aby mogły robić, co tylko chcą, ale nie tyle, aby nie musiały nic robić". Dają przykład, że majątkiem można wspierać cele charytatywne i dbają o rozwój swoich pociech. Mają nadzieję, że w przyszłości im za to podziękują.

Zobacz również: Niszowe biznesy najbogatszych Polaków. Jak zarabiają miliarderzy?

Miliarderzy, którzy wydziedziczyli swoje dzieci

Bill Gates (92,8 mld dolarów)

Założyciel Microsoftu doszedł do wniosku, że przepisując potomstwu swój ogromny majątek, nie wyświadczy im żadnej przysługi. Jego dzieci muszą same poszukać sobie pracy i żyć na własną rękę, aby kształtować w ten sposób swój charakter. Większość majątku miliarder wpłaci na konto Bill & Melinda Gates Foundation. Słusznie?

Barron Hilton (4,4 mld dolarów)

Właściciel luksusowych hoteli oraz ojciec sławnych celebrytek Paris i Nicky podjął decyzję, aby 97% majątku przeznaczyć na rodzinną fundację charytatywną. Punktem zapalnym było dowiedzenie się o prowadzeniu przez Paris samochodu pod wpływem alkoholu... Uznał, że jego dzieci powinny nauczyć się szacunku do pieniędzy.

Elton John (200 mln funtów)

Sławny muzyk wraz z mężem nie zostawią dzieciom żadnych pieniędzy, a ich majątek trafi na konta organizacji charytatywnych. Gwiazdorowi zależy na tym, aby jego dzieci same nauczyły się ciężko pracować, wiedziały skąd biorą się pieniądze i szanowały innych ludzi.

Mark Zuckerberg (77,1 mld dolarów)

Do inicjatywy dołączył się założyciel Facebooka wraz z żoną. Małżeństwo poświęca swoje życie, aby przyszłym pokoleniom żyło się lepiej i w związku z tym przeznaczy 99% fortuny na projekty kampanii The Giving Pledge, związanej z poprawą życia ludzi m.in. w sferze medycyny i edukacji.

Jackie Chan (395 mln dolarów)

Syn oraz córka sławnego aktora nie otrzymają od niego ani złotówki, pomimo ogromnego majątku na koncie. Choć na szczytne cele miał przeznaczyć jedynie połowę swojej fortuny, to w 2012 roku zmienił zdanie, mając dość bycia wykorzystywanym przez syna

Jeśli Jaycee potrafi, to sam zarobi te pieniądze. A jeśli nie potrafi, to tylko będzie marnotrawił mój majątek

- podsumował, jak cytuje portal joemonster.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Max's first running race. Priscilla ran the Stanford 5K for Heart Health (and got a new personal record!) Then the kids all dressed up as super heroes and ran 200 meters. It was chaos.

Post udostępniony przez Mark Zuckerberg (@zuck)

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Happy birthday to my awesome dad (& selfie king) ❤️. I can’t wait to see what this next year has in store for you!

Post udostępniony przez Jennifer Gates (@jenniferkgates)

Popieracie takie podejście?

Zobacz również: 5 sposobów na to, jak zdobyć męża milionera

Polecane wideo

Nieziemsko przystojny milioner szuka osobistego fotografa. Skusisz się na jego ofertę?
Nieziemsko przystojny milioner szuka osobistego fotografa. Skusisz się na jego ofertę? - zdjęcie 1
Komentarze (6)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 25.09.2020 06:31
Nie rozumiem jaki to ma cel. Dzieci należy wychować i nauczyć ważnych wartości a pieniądze nie są w tym przeszkodą, naucz dziecko szacunku do pieniądza, pokaż czym jest praca i ile trzeba się napracować aby zarobić ale mówienie nie dostaniesz bo nie to szczyt ignorancji ze strony rodzica. Uważam, że tak zwane odcinanie dzieci jest szczytem egoizmu . Ja nigdy nie zrozumiem jak można robić dziecku po górkę. Jasne większość z nas, rodziców musiała się swoich pieniędzy dorobić ale np. w moim przypadku gdy osiągnęłam stabilność finansową nie wyobrażam powiedzieć swojemu dziecku nie bo nie albo wypominać mu wszystko. Nie zrozumcie mnie źle, ja nie mam na myśli rozrzutności i kupowania wszystkiego na co dziecko ma ochotę, ale nie widzę nic złego aby wesprzeć dziecko w codziennym życiu, np: pomoc na studiach, kupno mieszkania, samochodu czy dołożenie się do wakacji. Ja jestem dzieckiem, które mimo majętnych rodziców nie dostało dobrego startu. Bardzo szybko stałam się samodzielna, na studiach bez problemu dzieliłam naukę z pracą, sama musiałam kupić mieszkanie, sama zapracowałam na auto ale do dzisiaj mam do nich żal, że mimo iż mogli mi pomóc tego nie zrobili a ja musiałam zarywać nocki na naukę gdy moi rówieśnicy żyli najlepszym życiem. Pamiętam jak wypominali mi wszystkie wydatki za czasów gdy nie pracowałam i dla dziecka czy młodej osoby było to niesamowicie upokarzające, odczuwałam ogromne poczucie winy, mimo że nie mogłam pracować bo byłam po prostu dzieckiem. Pamiętam to do dzisiaj i nie wpłynęło to dobrze na stosunki między mną a moimi rodzicami. Pieniądze moi drodzy potrafią zniszczyć wszystko i uwierzcie, że nie warto robić o nie afer szczególnie w rodzinie. Życie jest i tak wystarczająco głupie i ciężkie, po co jeszcze naszym dzieciakom dokładać zmartwień?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.07.2020 15:24
Nie. Nie popieramy. Dzieci się wychowuje. I trzeba je tak wychować, żeby były wartościowymi ludźmi niezależnie od stanu konta. Przepisać część majątku na organizacje charytatywne - spoko, to się chwali. Ale przepisać cały i nie zostawić dzieciom ani grosza, żeby radziły sobie same - to już jest świństwo.
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 20.07.2020 06:41
Mają rację. Niestety ale od nadmiaru pieniędzy może się przewrócić w głowie. Jasne zapewnij im dobre życie, ale nie podawaj na tacy. Super gdy rodzice pomagają stanąć na własne nogi. W normalnym społeczeństwie jest podobnie, rodzice dokładają się do mieszkania czy auta i tyle. Po tym czas radzić sobie samemu :) Taka rola rodzica, ja nie wyobrażam sobie aby w przyszłości nie pomóc swoim dzieciom. Życie jest trudne, po co dokładać im problemów?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie