Modelki mają bajkowe życie, prawda? Podróżują po świecie, dostają darmowe ubrania od największych projektantów, zarabiają krocie… Niestety, to tylko część prawdy. Zanim modelka przebije się na sam szczyt i faktycznie będzie mogła przebierać w lukratywnych ofertach, po drodze jest narażona na masę nieprzyjemnych, a nawet niebezpiecznych sytuacji.
Przeczytajcie anonimowe wyznania dziewczyn, które w modelingu przeżyły piekło…
Polecamy także: Ile Polacy naprawdę zarabiają za granicą? Wcale nie śpią na pieniądzach
„W tym zawodzie jest mnóstwo osób, które chętnie wykorzystują młode, niedoświadczone dziewczyny. Wiedzą, że taka początkująca modelka nie będzie się skarżyć i przymknie oko na niektóre zachowania czy propozycje. Ja do dzisiaj pamiętam swoją pierwszą sesję zdjęciową, na której stylista dotykał mnie częściej niż to było konieczne. Mówiąc wprost: obmacywał mnie i mówił obleśne komplementy. To było straszne, a ja czułam się poniżona”.
„W 2016 roku w czasie London Fashion Week czułam się bardzo źle. Kręciło mi się w głowie, było mi słabo. Powiedziałam więc osobie prowadzącej casting od 90 minut, że nie dam rady wyjść na wybieg, bo upadnę. Chciałam usiąść choć na chwilę i odpocząć. Usłyszałam tylko, że albo zrobię, co do mnie należy, albo nie dostanę pieniędzy. Efekt był taki, że i tak mi nie zapłacono”.
„Jestem osobą transpłciową. Kilka lat temu udało mi się zdobyć zlecenie od bardzo dobrego projektanta. Kiedy jednak ten dowiedział się o mojej zmianie płci, zrezygnował z mojego udziału w pokazie. Nie rozumiem, dlaczego to zrobił. Podobno bał się, że media bardziej skupią się na mnie niż na jego nowej kolekcji”.
„Ta praca wcale nie jest lekka i przyjemna. Nierzadko na castingach i przymiarkach trzeba czekać na swoją kolej godzinami. Raz zdarzyło mi się czekać aż 17 godzin”.
„Pewna agencja powiedziała mi, że jestem bardzo ładna, ale muszę dużo schudnąć. Dali mi na to miesiąc. Zawzięłam się, praktycznie z dnia na dzień przestałam jeść. Schudłam tyle, ile kazali, ale oni… nie byli już zainteresowani współpracą ze mną. Już nigdy do mnie nie oddzwonili, a ja nabawiłam się przez nich anoreksji…”.
„Zdarzało się, że nie miałam pieniędzy na rachunki. Jednego dnia dostawałam informację, że za miesiąc biorę udział w pokazie, a dzień przed nim okazywało się, że jednak ze mnie rezygnują. To było frustrujące, nigdy nie wiedziałam, czy uda mi się złapać zlecenie, nie stracić go i dostać za nie jakieś pieniądze. Nabawiłam się przez ten ciągły stres arytmii serca”.
Zobacz także: Transpłciowa modelka spodziewa się dziecka. Jej mąż jest w ósmym miesiącu ciąży
Źródło: cosmopolitan.com