Zagraniczni artyści w imię solidarności z LGBTQ+

Od zwolnionego wydawcy po występie słowackiej wokalistki Karin Ann, przez „ruską agentkę” po „wszystko było tak, jak umówiono” - czyli o trudnej relacji TVP i mniejszości TVP i LGBTQ+.
Zagraniczni artyści w imię solidarności z LGBTQ+
11.01.2023

„Żeby ukrócić wszelkie spekulacje: wszystko było tak, jak umówione, na najwyższym poziomie, włącznie z każdym elementem stroju! - powiedział po występie zespołu Black Eyed Peas na „Sylwestrze Marzeń” z Dwójką Tomasz Kammel.

Zagraniczni artyści w imię solidarności z LGBTQ+

TVP po prostu nie miało wyjścia, bo po przylocie do Polski amerykański zespół postawił włodarzy stacji pod ścianą - „albo wsparcie ze sceny dla społeczności LGBTQ+, albo wracamy do domu”. A na to po rezygnacji z koncertu podczas „Sylwestra Marzeń” przez Melanie C TVP sobie pozwolić nie mogło.  Rozmowy na temat głośnych już na cały świat tęczowych opasek z zespołem prowadził przecież sam prezes TVP Mateusz Matyszkowicz, który miał pójść głównej gwieździe sylwestrowego wieczoru na ustępstwa, zaznaczając, by artyści w ramach umowy podziękowali Polsce za ogromne wsparcie dla Ukrainy. 

Słowa o tym, że wszystko wydarzyło się zgodnie z planem, nie podlegałyby pewnie takiej dyskusji, gdyby nie fakt, że do tej pory niemal każdy gest wspierający społeczność LGBTQ+ był w stacji odgórnie cenzurowany. Nie od dzisiaj też wiadomo, że osoby należące do wszelkich mniejszości są tam pokazywane w negatywnym świetle lub - co także znamienne, zwłaszcza, gdy działo się coś przełomowego - zupełnie ignorowane.

„Chciałabym zadedykować tę piosenkę społeczności LGBTQ+ w Polsce. Wiem, że nie macie tu lekko”.

To, jak dotychczas TVP reagowało na gesty solidarności z osobami LGBTQ+, doskonale nakreśla występ słowackiej wokalistki Karin Ann z 14 lipca 2021. Można powiedzieć, że

19-letnia wówczas słowaczka rozpoczęła trend wspierania społeczności LGBTQ+ przez zagranicznych artystów na antenie telewizji publicznej.  Występując w programie „Pytanie na śniadanie”, swój występ rozpoczęła od poruszających słów.

„Chciałabym zadedykować tę piosenkę społeczności LGBTQ w Polsce. Wiem, że nie macie tu lekko. Zasługujecie na miłość, zasługujecie na to, by czuć się bezpiecznie. Jestem z wami, stoję tu z wami, kocham was” - mówiła, otulając się tęczową flagą.

Nikt wtedy w TVP nie mówił, że coś „było umówione”, a wydawca odpowiadający tego dnia za program, czyli Radosław Bielawski, po dwunastu latach posługi dla telewizji publicznej został zwolniony za to, że „nie zdjął” wokalistki, np. przekierowując kamery na stojącego obok gitarzystę.

Występ Karin Ann był wtedy szeroko komentowany w Polsce i na świecie. Osoby LGBTQ+ oraz wspierające tę społeczność, gratulowały wtedy wokalistce odwagi. To, co nadawcy wymknęło się wtedy spod kontroli, komentowali stanowczo dziennikarze innych redakcji.

„A dziś w TVP taka niespodzianka… Że też nikt nie zdążył wrzucić planszy „przepraszamy za usterki” - pisała ironicznie na Twitterze między innymi dziennikarka Onetu Karolina Opolska.

W końcu głos zabrała i sama artystka. Przyznała, że przed programem ludzie z ekipy TVP interesowali się nią, wypytywali o nią oraz jej muzykę, a - ku jej zdziwieniu - już po występie nie podeszła do niej ani jedna osoba.

"Czułam się jak wyklęta, bo nikt z ekipy nie chciał ze mną nawiązać chociażby kontaktu wzrokowego" - mówiła.

Rychło po występie Karin Ann na antenie „dwójki”, informacje o niej zniknęły ze strony internetowej programu "Pytanie na śniadanie".

"Swój występ pani Karin Ann wykorzystała jako okazję do własnej kampanii, sprawiając dyskomfort niemałej części widzów „Pytania na śniadanie”, wciągając jednocześnie program do sporu ideologicznego, w którym nie ma on zamiaru uczestniczyć” - brzmiało oświadczenie, które wydało wtedy biuro prasowe Telewizji Polskiej.

O całym wydarzeniu w Polsce i na świecie powstało w sumie kilkaset publikacji.

Melanie C odwołuje występ na Sylwestrze Marzeń

Tym, że w stolicy Tatr podczas „Sylwestra Marzeń” wystąpi jedna z wokalistek legendarnego brytyjskiego girlsbandu Spice Girls, czyli Melanie C, żyła cała Polska. Informacja jednak szybko roznieciła się mocniej, gdy 26 grudnia wokalistka wydała oświadczenie.

„W związku z informacjami, na które zwrócono moją uwagę, i które stoją w sprzeczności z moimi poglądami na temat popieranych przeze mnie grup społecznych, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce w noc sylwestrową” - napisała wówczas Melanie C.

Decyzje artystki popierali sojusznicy społeczności, a fani zakopiańskiej imprezy będący w sporej części zwolennikami partii rządzącej (poniżającej od lat społeczność LGBTQ+) komentowali tę decyzję w niewybredny sposób, porównując artystkę m.in. do „ruskich agentów”.

19 latka zawstydziła branżę?

Na przykłady działań  homofobicznych w TVP nie starczyłoby palców.  Wnioski nie są oparte o badanie, ale od lipca 2021 i występu Karin Ann w TVP coraz częściej artyści poruszają temat wykluczeń w Polsce. Miejmy nadzieję, że kalkulacja czy chęć zbicia kapitału nie wygra z protestem 19-letniej Karin Ann i jej pięknym pochodzącym prosto z serca sprzeciwem wobec wykluczeń. Jak będzie? Zobaczymy, ale jedno jest pewne - presja ma sens.

Komentarze (3)
Ocena: 2.33 / 5
gość (Ocena: 1) 13.01.2023 13:05
W Katarze nie zakładali tej ped.....kiej opaski...bo by dostały wpier....ol?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.01.2023 10:51
Czy jeszcze kiedyś wrócą te piękne czasy gdy Ikea sprzedawała meble i nie wciskała mi razem z nimi swojej lewackiej ideologii, kiedy Lego po prostu produkowało zestawy klocków i nie wciskało mi razem z nimi feministycznych ideologii. Czy Jurek Owsiak przestanie wreszcie politykować i będzie takim fajnym facetem jak kiedyś? Czy wreszcie piosenkarze zaczną po prostu śpiewać i grać a nie wspierać czegokolwiek ze sceny. Idąc na koncert idę po to żeby posłuchać muzyki a nie dostawać po łbie tęczową ideologią. TVP niech zwolni lepiej prawnika, który pisał kontrakty tak że "gwiazda" może sobie bezkarnie szantażować organizatora. Powinno to być tak skonstruowane że organizator po prostu by powiedział że albo gracie i dostajecie gażę, albo wypad z powrotem i płacicie ogromną karę plus dożywotni zakaz wjazdu na terytorium Polski.
odpowiedz
Prawda i Normalność (Ocena: 1) 11.01.2023 23:54
TVP się sprzedało Skrajnie Lewicowej Organizacji jaką jest LGBT która promuje ludzi Chorych Psychicznie i to za pieniądze podatników poszło na tą prowokacje aż 4 miliony złotych.Całkowicie nie popieram tej akcji i w moich oczach TVP się sprzedało a ich wartości są puste a raczej ich brak skoro za trochę pieniędzy są wstanie obrócić swoje poglądy o 180° o promować Choroby Psychiczne,dewiacje i wynaturzenia na taką skalę wstyd a gdyby TVP naprawdę było normalną stacją to postawiłoby im ultimatum albo zdejmujecie opaski i wstępujecie albo wypad a z tą drugą akcja nie powinno jej być wogule .Upadek Totalny .
odpowiedz

Polecane dla Ciebie