Zanieczyszczona bawełna, chlor, makulatura - co jeszcze jest w tamponach i podpaskach?

Zobacz, czego nie mówią nam producenci jednorazowych "produktów higienicznych".
Zanieczyszczona bawełna, chlor, makulatura - co jeszcze jest w tamponach i podpaskach?
31.05.2011

Czym kieruje się każda kobieta, wybierając określone podpaski i tampony? Większość z nas z pewnością zwraca uwagę na firmę, cenę towaru oraz określoną chłonność. To, z czego wykonany jest dany produkt nie interesuje już nas tak bardzo. Zresztą skąd mamy dowiedzieć się, co tak naprawdę kupujemy, skoro wiele firm produkujących jednorazowe „produkty higieniczne” nie informuje na opakowaniach o składzie ani sposobie produkcji ich wyrobów. Z najnowszych badań wynika, że gdyby konsumenci byli świadomi, jak wiele szkodliwych substancji zawierają w sobie środki do higieny intymnej, ich sprzedaż zmalałaby drastycznie.

Oto zaskakujące prawdy o produkcji podpasek i tamponów!

Zanieczyszczona bawełna i syntetyczny jedwab

Jednym z podstawowych materiałów używanych do produkcji tamponów i podpasek jest bawełna. Niestety nie pochodzi ona z upraw ekologicznych. Do jej produkcji wykorzystywane są najczęściej ogromne ilości chemikaliów użytych w roli sztucznych nawozów. Większość z nich to bardzo szkodliwe dla naszego zdrowia pestycydy. Kolejnym pod względem ilościowym składnikiem tamponów i podpasek jest syntetyczny jedwab, pozyskiwany z celulozy czyli z drzewa i miazgi papierowej. Produkcja takiego typu papieru wymieniana jest jako jedno z głównych źródeł zanieczyszczenia środowiska

Wybielana chlorem makulatura

Okazuje się, że białe wcale nie musi równać się czyste! Podpaski i tampony zwykle tworzone są ze zwykłego papieru, zużytej makulatury. Aby dać złudzenie czystości i sterylności, masę papierową bieli się w odpowiedni sposób. Chlor to najtańszy środek, dzięki któremu jednorazowe środki higieniczne uzyskują śnieżnobiały kolor. Mało kto wie jednak, że w wyniku bielenia chlorem wydzielają się tzw. dioksyny – silnie rakotwórcze substancje. Warto również pamiętać, że podpaski i tampony wcale nie są sterylne. Gdyby tak było, znacznie zmniejszyłaby się ich chłonność. Producenci tworzą więc jedynie iluzję czystości. Tak naprawdę bowiem, wiele jednorazowych środków higienicznych może zawierać w sobie mnóstwo bakterii i grzybów.

 

tampon

Chemiczne pochłaniacze wilgoci

Warto pamiętać, że im cieńsza podpaska, tym więcej w niej chemicznych pochłaniaczy wilgoci. Krew reaguje z nimi i zaczyna brzydko pachnieć. Jednak i z tą niezbyt przyjemną wadą podpasek przemysł kosmetyczny „świetnie” sobie poradził. Coraz większa ilość jednorazowych środków higienicznych zawiera w swoim składzie różne sztuczne substancje zapachowe, które mają skutecznie neutralizować zapach.

Czy mamy czego się obawiać?

Wielu specjalistów twierdzi, że przyczyną wielu przewlekłych infekcji miejsc intymnych jest używanie jednorazowych środków higienicznych. Niewiele pań zdaje sobie bowiem sprawę, że te wszystkie chemiczne związki zawarte w podpaskach i tamponach reagują z błoną śluzową. A stąd już niedaleko do poważnej infekcji. Błony śluzowe narządów płciowych są przecież wysoce chłonne i bardzo wrażliwe na toksyczne substancje. Nie bez przyczyny wielu ginekologów łączy zawarte w tamponach dioksyny z Syndromem Szoku Toksycznego. Wszystko rozpoczyna się jednak dosyć niegroźnie. Zaobserwować można niewielkie przekrwienie błon śluzowych i zaczerwienieni sromu. Jest to początek infekcji, bo na tak zmienioną i bezbronną śluzówkę oddziałuje każda bakteria lub grzyb. O infekcji mogą świadczyć również białe serowate upławy. Wydzielina często jest piekąca, zielonkawa, czasem podbarwiona krwią. W tej sytuacji znów kobiety sięgają po podpaski. Wkładki z kolei nasilają dolegliwości, podrażniając i nasilając chorobę. W ten sposób powstaje błędne koło. Takich przewlekłych zapaleń nie sposób wyleczyć skutecznie bez zmiany nawyków higienicznych.

A może podpaski wielokrotnego użycia?

Od niedawna na kosmetycznym rynku pojawił się produkt, który podbija serca wszystkich fanek zdrowego i przede wszystkim ekologicznego trybu życia. Używające ich panie cenią sobie jednak przede wszystkim komfort gwarantowany przez delikatny, flanelowy materiał, z którego podpaski są uszyte. W odróżnieniu od syntetycznej bawełny bądź plastikowej siateczki, pokrywającej większość zwykłych podpasek, materiał nie odparza skóry i nie powoduje podrażnień. Niektórzy uważają jednak, że ten nowy wynalazek to swoisty powrót do przeszłości. Pomysł na używanie jednej podpaski kilka razy u wielu osób budzi obrzydzenie i wstręt. Nic dziwnego – pranie zużytego artykułu higienicznego, który zwykle jak najszybciej wyrzucamy, nie budzi pozytywnych skojarzeń. Dodatkowo czyszczenie wiąże się ze zużyciem wody, czasu, energii i przede wszystkim skutecznego proszku do prania.

tampon

Jak zminimalizować zagrożenie?

Używanie podpasek i tamponów podczas miesiączki jest nieuniknione. Nikt z nas nie chciałby przecież powrócić do zamierzchłych lat i nagle zacząć używać podczas okresu płóciennych szmatek czy waty. Byłoby to zupełnie niepraktyczne, czasochłonne i przede wszystkim niewygodne. Większość z nas nie wyobraża sobie życia bez jednorazowych podpasek i tamponów. Jak jednak mamy postępować, skoro okazują się one tak bardzo szkodliwe dla naszego zdrowia?

Przede wszystkim nie należy popadać w panikę. Niestety, współcześnie żyjemy w czasach owładniętych przez chemię i liczne trujące substancje. Najważniejsze jest jednak to, aby do wszystkiego podchodzić z głową. W przypadku stosowania jednorazowych środków do higieny intymnej chodzi tutaj przede wszystkim o uważne czytanie ulotek, składu danego produktu. Kiedy jest to możliwe kupowanie produktów niebielonych chlorem, bez sztucznego jedwabiu i plastiku. Unikanie podpasek zawierających zbędne, a szkodliwe substancje zapachowe. Trzeba również domagać się od producentów podpasek, pieluch, a także chusteczek higienicznych, papieru toaletowego informacji, w jaki sposób powstają oferowane przez nich produkty. Co to są te „granulki najnowszej generacji” zapewniające bardzo cienkim podpaskom ich niezwykłą chłonność? Czy są to poliabsorbenty, trucizny pochłaniające wilgoć, czy może jakieś inne substancje? Czy są bezpieczne dla naszego zdrowia?

Tylko dostęp do wiarygodnej informacji pozwoli nam uniknąć wielu niebezpiecznych dla naszego zdrowia zagrożeń!

Gabriela Mostowicz-Zamenhof

Zobacz także:

Jak zdobyć najmodniejsze białe dodatki od projektantów? Weź udział w naszym konkursie!

Zobacz, co można wygrać, biorąc udział w Tygodniu Mody Colgate Max White One!

Antykoncepcja bez pigułki: Urządzenie do pomiaru temperatury ciała - skuteczne?

Komputer cyklu jest swoistym połączeniem świadomego planowania rodziny z nowoczesną technologią.

Polecane wideo

Komentarze (46)
Ocena: 4.91 / 5
Pixi (Ocena: 1) 13.03.2019 13:15
Czytam i nie wierzę oczom jaki stek bzdur. "Warto również pamiętać, że podpaski i tampony wcale nie są sterylne. Gdyby tak było, znacznie zmniejszyłaby się ich chłonność." Cha, co za logika. To nic że to nie ma sensu. Brzmi przecież nieźle. Ach ten internet. Każdy może napisać co mu ślina na język przyniesie. Najlepiej postraszyć truciznami to zawsze jakiś odzew będzie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 28.01.2014 00:43
nowy wynalazek tampaski :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.08.2011 17:31
"bez przesady...wiec czego mamy używać ?? ....logiczne ze 25 podpasek za 2 zl paczka to jakies nieporozumienie, wiec może poprostu przestańmy na tym oszczedzać i przez pare dni w miesiącu nie szczedźmy grosza....bo to badziewstwo za 2 zl to dopiero odstrasza, a nie skład chemiczny ! chociaż kto tam wie co w nich jest, od tego i tak nei uciekniemy i juz !!" Nie widziałam nigdy opakowania podpasek po 2 zł, ale moje doświadczenie jest inne - im prostsze i tańsze podpaski, tym delikatniejsze. Używam zarówno tamponów, jak i podpasek, wolę te drugie, ale nie zawsze da się ich używać. Firmy kupuję przeróżne, zwykle biegnę na zakupy wraz z początkiem @, więc biorę, co jest i nie wybrzydzam. Teraz sprawiłam sobie jedną podpaskę wielorazowego użytku i kubeczek menstruacyjny na próbę - nie mogę jeszcze nic konkretnego napisać, bo czekam na okres, ale pierwsze wrażenia w obu wypadkach są pozytywne. Trochę mnie drażni straszenie dioksynami itd, wiadomo, że część osób reaguje alergicznie na tradycyjne podpaski i że nie wszyscy mogą używać non stop tamponów (ja chyba do nich należę, bo odkąd odgraniczyłam stosowanie tamponów, nie mam nadżerek i innych problemów), ale wszystko jest dla ludzi. Za to uważam, że producenci wielorazowych podpasek i kubeczków robią fajną rzecz uderzając w przekonanie, że nasz krew menstruacyjna jest czymś brudnym i obrzydliwym, ogólnie to, co w majtkach jest feee. Czytając komentarze w necie widać, jak głęboko to w nas tkwi, a przecież to najnormalniejsza rzecz na świecie, która się przytrafia połowie ludzkości.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.06.2011 21:47
Polecam kubeczek menstruacyjny. Wygodny, higieniczny, ekonomiczny. Po założeniu nie czuć, że ma się okres.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.06.2011 14:29
Co tam tampony,chociaz tez wazne,ale ja w chlebie znalazlam:sznurek,peta z papierosa,drewno, papier i inne ciekawostki.Na sama mysl robi sie niedobrze. To jest wlasnie higiena.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie