Coraz częściej dochodzi do sytuacji, kiedy kobiety nie wymagają od swojego partnera zabezpieczenia. Twierdzą, że same dadzą sobie radę, bo w końcu po to wymyślono pigułkę "po" - donosi "The Daily Mirror".
Z badania przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii wynika, że tylko tam w 2010 roku ćwierć miliona kobiet w wieku 18-35 lat przyjmowało podobne specyfiki trzy lub więcej razy. Z tego wynika, że to już prawdziwy "hit" europejskich kochanków. W Polsce sytuacja może wyglądać podobnie.
Środki faktycznie zapobiegają ciąży, ale spore grono pań wierzy, że równie dobrze radzą sobie z chorobami przenoszonymi drogą płciową. Do momentu, kiedy zorientują się, że jednak coś jest nie tak i cudowna pigułka wcale nie pomogła. Analfabetyzm seksualny zbiera przy okazji spore żniwa, bo chorych przybywa lawinowo.
Warto więc w porę uświadomić sobie, że pigułka dnia następnego to ostateczność, która nie ma nic wspólnego z ochroną przed chorobami wenerycznymi czy AIDS. Zapobiega ciąży, ale stosowania w nadmiarze może doprowadzić do poważnych zmian w organizmie kobiety.
Więcej podobnych newsów przeczytasz na Hanter.pl.
Zobacz także:
Jak wygląda MĘŻCZYZNA IDEALNY?
Idealny mężczyzna wygląda dość intrygująco… Jaki jest jego charakter? Czy grzeczny chłopiec o obliczu greckiego boga rzeczywiście jest naszym ideałem?
Zgadnij, jaki komplement działa na każdą kobietę!
Podobno tym kilku słowom nie oprze się żadna kobieta. Zdaniem specjalistów działają jak magiczne zaklęcie!