„Witam,
Kilka tygodni temu chciałam rozpocząć z moim chłopakiem współżycie. Mam 18 lat i pomyślałam, że to już dobry wiek na utratę dziewictwa. Niestety do stosunku nie doszło, bo on nie mógł we mnie wejść. Dosłownie, nie wiem jak to możliwe, moja pochwa była całkowicie zaciśnięta, mimo że ja nie byłam aż talk bardzo zdenerwowana. Na dodatek odczuwałam ból podobny do tego, jaki jest podczas wkładania tamponu przez chwilę, zanim on się nie „umiejscowi”. Od tego czasu próbowaliśmy jeszcze dwa razy, ale bez skutku. Nadal jestem dziewicą, a mój chłopak chyba zacznie mnie uważać za dziwaczkę. Czy jestem chora? Nie byłam nigdy u ginekologa i teraz tym bardziej wstydzę się iść.
Gosia”
Gosiu,
najprawdopodobniej cierpisz na coraz częstszą wśród kobiet dysfunkcję seksualną zwaną pochwicą. Pokrótce, polega ona na skurczu mięśni wokół pochwy, przez co odbycie stosunku staje się niemożliwe. U podłoża tego zjawiska leży psychika. Poniżej bardziej szczegółowe informacje dla Ciebie oraz innych Czytelniczek Papilota, które spotkały się z podobnym problemem.
Na początek dobra wiadomość - pochwica jest uleczalna! Kobieta będzie mogła czerpać z seksu radość. Musi się jednak odpowiednio postarać.
Jak rozpoznać objawy?
Na szczęście, objawy są jednoznaczne i w pełni rozpoznawalne. Są nimi niezależne od woli kobiety skurcze mięśni wokół wejścia do pochwy, co powoduje silny ból przy próbie wprowadzenia do niej penisa. Pojawiają się także spazmatyczne ruchy - skurcze, uniemożliwiające stosunek. W skrajnych przypadkach niemożliwe jest nawet badanie ginekologiczne wziernikiem. Pochwica dotyka około 15% kobiet.
Co jest przyczyną pochwicy?
Przyczyny tkwią w psychice. Najczęściej jest to reakcja obronna uwarunkowana wcześniejszymi doświadczeniami, np. nieudanym pierwszym razem, strachem przed zajściem w ciążę, traumą związaną z gwałtem, wstydem, strachem, że ktoś nas „nakryje”, a nawet nie najlepszymi relacjami z partnerem.
Jeśli kobieta, po zdiagnozowaniu u siebie pochwicy, uda się do psychologa, on najprawdopodobniej w pierwszej kolejności zbada jej relacje z partnerem oraz spyta, czy w przeszłości nie doszło do jakichś traumatycznych wydarzeń. Oczywiście, źródłem dysfunkcji może być także nieodpowiednie zachowanie partnera - jego nadmierna brutalność, zbyt krótka gra wstępna, itp.
Skrajne przypadki pochwicy bardzo utrudniają kobietom życie, szczególnie jeśli chcą zajść w ciąże, a nie mogą nawet podjąć próby. Nie mogą także poddać się badaniu ginekologicznemu, bo na samą myśl o nim odczuwają lęk.
Jak się wyleczyć?
Od razu należy stwierdzić, że bardzo niewielki procent kobiet zgłasza się do lekarza. Zdecydowana większość wstydzi się i nie podejmuje próby wyleczenia. Dlatego dane, jakoby na pochwicę cierpiało 15 % kobiet, są najprawdopodobniej zaniżone.
Zadaniem lekarza jest zbadanie źródła lęku i psychoterapia. Dawniej (pod koniec XIX wieku) lekarze byli dużo brutalniejsi. Praktykowaną szeroko metodą leczenia pochwicy było całkowite nacięcie błony dziewiczej, nacięcie pochwy i wprowadzenie szklanego rozszerzacza.
Droga do sukcesu w zwalczeniu tej nieprzyjemnej dolegliwości prowadzi przez poprawę relacji z partnerem albo jego wymianę „na lepszy model” oraz na zrozumieniu, że każdej z nas należy się przyjemność (niektóre kobiety mają tak niskie mniemanie o sobie, że czują, iż nie zasługują na seks). Warto też pomyśleć o bardzo skutecznej antykoncepcji, żeby zniwelować strach przed niechcianą ciążą oraz o znalezieniu komfortowego miejsca do zbliżeń, gdzie będziemy czuły się pewnie i bezpiecznie.
Partnerzy kobiet dotkniętych pochwicą powinni wykazać się wyrozumiałością i cierpliwością. Raz na jakiś czas można próbować doprowadzić do zbliżenia, ale bardzo delikatnie i spokojnie. Jeśli kobieca psychika pozwoli, być może dojdzie do pełnego stosunku.