W Internecie można kupić wszystko. Angielska firma DrThom chce za pomocą sieci zająć się dystrybucją środków antykoncepcyjnych.
Eksperci biją na alarm, jednym ze skutków ubocznych pigułki jest wzrost ciśnienia. Lekarze dobierają rodzaj środków antykoncepcyjnych po zbadaniu ciśnienia, biorąc pod uwagę wzrost pacjentki i przebyte choroby. W przypadku sprzedaży w Internecie te środki bezpieczeństwa nie będą mogły być zachowane.
DrThom zapewnia, że nie będzie sprzedawać tabletek osobom niepełnoletnim, nie wiadomo jednak, jak chce rozwiązać sprawę weryfikacji wieku. Klientki mają wypełniać formularz, w którym znajdą się pytania o wiek, stan zdrowia, przyjmowane leki i środki antykoncepcyjne. Na podstawie odpowiedzi lekarz dobierze rodzaj pigułek. Pacjentki, które nie przyjmowały żadnych środków, będą musiały dostarczyć badania ciśnienia krwi.
Taki system daje spore możliwości nadużyć, jednak w Wielkiej Brytanii, która ma jedną z największych liczb nastolatek w ciąży, może to pomóc w dystrybucji środków antykoncepcyjnych.
W Polsce nie ma raczej szans na takie metody sprzedaży. Ich próby mogłyby się spotkać z okupacją sejmu przez organizacje prorodzinne.