Keely Favell w 2014 roku nagle zaczęła gwałtownie tyć. Kobieta nie sądziła, że to coś niezwykłego. W rozmowie z mediami wyznała, że zawsze była nieco pulchniejsza. Tak właśnie tłumaczyła, że jej brzuch ciągle rośnie.
To są osoby, które wsadzają głowę w piasek. Dzieje się coś niedobrego, to po co to sprawdzać, może wyjdzie coś złego. Idą do lekarza dopiero jak już prawie nie mogą żyć i wtedy liczą na cud medyczny. Tak jest bardzo często przy raku piersi. Wyczuwalny guz a kobieta idzie do lekarza dopiero jak pojawia się takie zmiany, że już nie można ich zignorować. A potem, mówią "no tak, wiedziałam, ze jak pójdę do lekarza i mnie zoperują to będą przerzuty. Trzeba było nie ich do lekarza!". Nie tylko kobiety ale mężczyźni też tak robią, ale kobiety niestety częściej.