Keely Favell w 2014 roku nagle zaczęła gwałtownie tyć. Kobieta nie sądziła, że to coś niezwykłego. W rozmowie z mediami wyznała, że zawsze była nieco pulchniejsza. Tak właśnie tłumaczyła, że jej brzuch ciągle rośnie.
To są osoby, które wsadzają głowę w piasek. Dzieje się coś niedobrego, to po co to sprawdzać, może wyjdzie coś złego. Idą do lekarza dopiero jak już prawie nie mogą żyć i wtedy liczą na cud medyczny. Tak jest bardzo często przy raku piersi. Wyczuwalny guz a kobieta idzie do lekarza dopiero jak pojawia się takie zmiany, że już nie można ich zignorować. A potem, mówią "no tak, wiedziałam, ze jak pójdę do lekarza i mnie zoperują to będą przerzuty. Trzeba było nie ich do lekarza!". Nie tylko kobiety ale mężczyźni też tak robią, ale kobiety niestety częściej.
Przez dwa lata chodziła "w ciąży" i lekarze nie zauważyli, że coś jest nie halo? Przez cały ten czas ani razu nie zrobili USG, które w ciąży powinno się zrobić przynajmniej ze 3 razy? I ona jeszcze jest wdzięczna lekarzom? :D
do 10:44 - no dokładnie... zresztą jak mogli jej wmawiać, że jest w ciąży skoro nie zrobili usg? bo na usg by przecież by wyszło, że to nie ciąża.. i skoro działo się coś tak dziwnego, to jak mogła tak długo zwlekać z wizytą u lekarza??????
Dobra, robiła testy i nie wykazywały one ciąży. Ale skoro torbiel ważyła aż 26 kilogramów i była gigantyczna, to dlaczego ona od razu nie poszła do lekarza? Przecież brzuch nie urósł jej do monstrualnych rozmiarów w miesiąc czy dwa, tylko jak sama przyznała, czekała na to aż dwa lata! Ja już dawno byłabym na wizycie u specjalisty, mimo negatywnych testów!
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia