Biust w rozmiarze 38J, cztery korekty nosa, wielokrotnie powiększane usta i pośladki. Dla przeciętnego człowieka taka ilość zmian byłaby zbyt dużą ingerencją w wygląd, ale nie dla Mary Magdalene. Influencerka, której poczynania na Instagramie śledzi niecałe 70 tysięcy osób, wciąż nie czuje się „wystarczająco zoperowana”. Jej cel jest prosty – chce to robić, „dopóki nie umrze”.
Zobacz także: Które gwiazdy miały operacje plastyczne? 11 nazwisk, których kompletnie się nie spodziewasz
Jak podaje serwis o2.pl, cztery lata temu fanatyczka ekstremalnych operacji plastycznych omal nie umarła z powodu swojego osobliwego „hobby”. Poddała się wówczas zabiegowi, który miał na celu stworzenie u niej „najgrubszej pochwy świata”. Po dwukrotnej transfuzji krwi udało się uratować pacjentkę. Nie sprawiło to jednak, że Mary zaprzestała ingerencji w wygląd.
Niedawno poddała się czwartej operacji nosa oraz zrobiła sobie „kocie oczy”. - W przyszłym tygodniu mam jeszcze przeszczep brwi i mam już zarezerwowaną operację szczęki i powiększenie ust. Wtedy moja twarz będzie kompletna – twierdzi influencerka.
Zagraniczne media donoszą, że lekarze z USA nie chcą już operować Mary, dlatego na kolejne poprawki wyjeżdża do Rosji.
Zobaczcie w naszej galerii, jak kobieta wyglądała kiedyś i co zrobiły z nią ekstremalne operacje plastyczne. To będzie trudny widok.