„To najlepsze możliwe połączenie. Anielska twarz i zmysłowe spojrzenie. Niby niewiniątko, ale widać, że ta dziewczyny wcale nie jest grzeczna. Można ją zaprowadzić na niedzielny obiad do mamy, a wieczorem… wiadomo – namiętne chwile. Słodka łobuziara. Nie jest wulgarna, a i tak widać, że lubi zaszaleć”.