Oli London to brytyjski influencer, który na Instagramie zasłynął swoim zamiłowaniem do kultury koreańskiej. 30-latek, którego na profilu followuje ponad 300 tysięcy osób, chętnie uczy innych słówek w swoim ukochanym języku. Próbuje swoich sił także w k-popie. Na tym jednak jego fascynacja egzotyczną kulturą Korei się nie skończyła. Mężczyzna postanowił bowiem, że upodobni się do rodowitych Koreańczyków.
Z jakim efektem?
Zobacz także: Uznano ją za właścicielkę największych policzków na świecie. Jak wygląda dzisiaj?
Aby wyglądać jak Koreańczyk, Oli London poddał się aż 18 operacjom plastycznym.
- To jest mój coming out. Dzisiaj chciałem ogłosić, że przechodzę przemianę. Byłem bardzo nieszczęśliwy z tego, kim jestem przez ostatnie osiem lat. Mam już za sobą osiemnaście operacji. Jestem świeżo po liftingu twarzy, skroni. Miałem zoperowane oczy i zęby. Czuję się bardzo dobrze, pierwszy raz w życiu czuję się naprawdę piękny. Patrzę w lustro i uwielbiam to, jak wyglądam – mówił na filmiku, gdzie pokazał swoją transrasową przemianę.
Niestety, rodowitym Koreańczykom niezbyt podoba się internetowa działalność influencera. W Sieci pojawiają się głosy, że niepotrzebnie uczy innych zwrotów i słówek po koreańsku, ponieważ… sam źle je wymawia. Nagranie z metamorfozy Londona, w której przyznał, że nie czuje się ani kobietą, ani mężczyzną, a „osobą koreańską”, również nie przypadło im do gustu.
- „Transrasowy” comingout Oliego Londona wywołał oburzenie anglojęzycznych Koreańczyków, miażdżących celebrytę na Twitterze. Zresztą nie pierwszy raz. Poprzedni było o nim głośno na początku 2020 r. Oli London wybrał się wówczas do Las Vegas, gdzie mężczyzna przebrany za Elvisa udzielił mu ślubu z kartonową podobizną Jimina. Gwiazdora z popularnego koreańskiego boysbandu k-pop – informuje serwis o2.pl.
Zobaczcie przemianę influencera w naszej galerii.