Pamiętacie Julię Vins? 21-letnia Rosjanka nie bez powodu nazywana jest „muskularną Barbie” i właśnie dzięki nietypowej urodzie zrobiła wielką karierę. Wszystko zawdzięcza twarzy lalki, która zupełnie nie pasuje do jej przesadnie umięśnionego ciała. Okazuje się, że nie jest jedyna, bo w jej ślady poszła pewna Słowaczka.
Erika Dankova jest jej rówieśnicą, ale łączy je nie tylko wiek. Młoda kobieta była kiedyś, jak sama wyznaje, najgrubszą dziewczyną w klasie. Wstydziła się odsłaniać swoje ciało i nie miała za grosz pewności siebie. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy zaczęła ćwiczyć na siłowni. Z treningu na trening stawała się coraz silniejsza i jak twierdzi - piękniejsza. Tkankę tłuszczową zamieniła na mięśniową i dopiero z taką figurą poczuła się 100-procentową kobietą. Wręcz seksbombą.
- Ludzie często komplementują mój wygląd. Niektórzy chcą wziąć ze mnie przykład. Wtedy mówię im, że ćwiczyć się nie dla rozgłosu, ale samego siebie - wyznaje w rozmowie z dailystar.co.uk.
Wierzycie, że komuś podoba się jej figura?