- Prostytucja to najbardziej stygmatyzowane, degradujące, trudne i zarazem najlepsze zajęcie, jakie kiedykolwiek miała w życiu – twierdzi Alice Little. 20-latka z Nevady jest obecnie jedną z najlepiej zarabiających prostytutek na świecie.
Dziewczyna ma ogromne przychody, ale też… wydatki. Pracując w tym zawodzie, trzeba bowiem mocno inwestować w wygląd. Alice potrafi wydać krocie na salony manicure i zajęcia fitness. Sporo kosztują również prezerwatywy i lubrykanty, a tych 20-latka – ze względu na ogromną popularność wśród klientów - zużywa bardzo dużo.
Zobacz także: Dlaczego mężczyźni zdradzają? Była prostytutka dzieli się swoimi obserwacjami...
Co ciekawe, dziewczyna w ogóle nie wstydzi się swojej profesji. Uważa, że jej zawód to nie tylko sypianie z mężczyznami, ale także słuchanie ich zwierzeń i coaching. – Prostytucja to nie tylko seks. To także intymność – tłumaczy. Dodaje, że jej rodzina jest bardzo postępowa i w pełni akceptuje sposób, w jaki Alice zarabia na życie.
- To satysfakcjonujące zajęcie. Mam bardzo miłe koleżanki i dobrych klientów. Zarabiam tyle, że bez problemu mogę się utrzymać i odkładać oszczędności. Żałuję tylko, że prostytucja nie jest legalna w miejscu, z którego pochodzę, czyli w Irlandii. Każdy powinien mieć do niej legalny dostęp – apeluje.
Zobaczcie najbogatszą i najbardziej rozchwytywaną w tej branży dziewczynę. Wygląda na swój wiek?