Mój pierścionek zaręczynowy mąż wręczył mi po swojej ukochanej babci. Pierścionek do dzisiaj po lekkim lifcie jest przepiękny i nigdy nie wstydziłam się go nosić. Zupełnie nie rozumiem tych nadętych damulek... Taki mężczyzna to powinien się raczej cieszyć, że wybranka odrzuciła jego propozycję bo chyba na czym innym jej zależało...
Teraz sie ciesza ze dostaly taki dziadoski piersionek. Gdziee dziecka kupuja sobie tel kilkadzieisat razy droze. A potem beda plakac jak im bedzie zydzil na wszystkim. I same beda musialy ogarniac wszsytkie sprawy finansowe bo im bedzie szkoda.
Te pierscionki sa na prawde tandetne i brzydkie. I nie chodzi tu o cene tylko o sam wyglad. Jezeli dajemy komus prezent, priorytetem dla nas jest aby dac komus cos ladnego, tak? Nikt nnie chce dac w sczegolnosci komus kogo bardzo lubi jakiegos badziewia. Chyba ze sie sie ma kogos kolo dupy.
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia