Wiecie co, jak Wam facet wytyka,ze sie zaokraglacie, to go sluchajcie, bo nie mowi tego w zlej wierze. Ja kiedys mialam chaotyczny tryb pracy, wiec w drodze lapalam smieciowe jedzenie i duzo przytylam w krotkim czasie. Facet mi jak najdelikatniej wytlumaczyl,ze zaczynam po prostu byc gruba i jak nic nie zmienie, to sie bedzie pogarszac. I mial racje, wzielam sie za siebie i schudlam, zdrowiej jadlam, cwiczylam i kupe lat trzymalam super sylwetke, juz bez wyrzeczen, po prostu nie przeginalam i mialam troche zdrowych nawykow (np chleb tylko razowy). Potem sie rozstalismy i moj nowy facet ciagle smieciowe jedzenie, slodkie itp. Ja nadal zdrowo gotuje ,ale co z tego jak tegularnie on cos przynosi alvo wyciaga mnie na jedzenie - obydwoje jestesmy grubi i on nie widzi w tymproblemu!! Dopiero niedawno zmotywowalam go zeby chociaz nie przeginac ze slodkim, a sama zupelnie przestalam kupowac cukier, biala make i ziemniaki. Chudniemy, ale idzie to naprawde opornie, najtrudniejsze to niepodjadanie na miescie. On w sumie schudl 6kg a ja ledwo 3kg (z wiekiem coraz trudniej) i nie wiem jak to bedzie. :/ Ale facet moze naprawde spieprzyc albo uratowc sytuacje, nie wiecie ile razy mowilam mu,ze jak chce slodkie to niech sobie kupi i zje, a nie przynosi dla mnie ,albo mnie namawia na pizze itp.
A ja właśnie schudłam razem z moim chłopakiem, jak zamieszkaliśmy razem postanowiliśmy wprowadzić dietę. Do tego oboje Iqacai no i dało to dobry efekt. Łącznie 26 kg w dół. Odchudzanie w parze jest fajne :D
Znam kilka takich par, które na początku wyglądały jeszcze ok, a potem się zaczyna jeżdżenie na pizzę, kebaba, McDonalda non stop i wzajemne tuczenie się.
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia