Oszpecone przez fryzjera. Poprosiły o ombre, a teraz wstydzą się wyjść z domu

Wierzycie ze to fryzjer spieprzył? Ja nie. Panienki same poeksperymentowaly. Trzeba być pacanem totalnym żeby tak pofarbować. Na ostatnim chyba zdjęciu widać że fryzjer zabiera się pewnie za ratowanie tego geparda.

Nie bardzo wiadomo co robić w takiej syt. niby policji się nie wzywa a podobno fryzjerzy często nie chcą ponownie wykonać zepsutej usługi a jeszcze żądają zapłaty. a taki klient/tka przez to może stracić pracę (wszędzie w kontakcie z klientem w handlu, w biurach oczekują odpowiedniej aparycji)i rozwalić sobie całe życie, to nie są żarty....

Ja na szczęście mam już ''swój'' salon, w którym zawsze wychodzę z tym, o co poproszę. Pamiętam, jak robiłam po raz pierwszy ombre - miałam wtedy włosy do pasa, do tego kręcą się i są mega gęste. Kolor naturalny bardzo ciemny brąz (poziom 2). Spędziłam w salonie 7 h, ale wyszłam z taką fryzurą, że kobitki na ulicy i w sklepach mnie zaczepiały, pytając, kto potrafi tak pięknie zająć się włosami! Idealny blond, płynne przejście kolorów. Góra w moim odcieniu (fryzjerka wybrała identyczny kolor, ale musiała odświeżyć, bo miałam włosy farbowane czekoladowy brązem), dół karmelowy blond, włosy lśniące, miękkie i w ogóle nie zniszczone, chociaż były rozjaśniane. Wskazówki dot.pielęgnacji, próbki kosmetyków etc. Zapłaciłam za to 270 zł, ale opłacało się,

Co? Za zrobienie mega odrostów tyle kasy trzeba dać?

Jakby taką fryzuje "wyczarował" jakiś mistrz fryzjerstwa to by (prawie) każda pani chciała taką mieć, tak jak te siwe paskudztwa. Tylko trzeba wmówić ze to fajne.