Prawda. Od dawna wprost marzę o szaleństwie na głowie!! Mieszkam w konserwatywnym mieście (Zakopane) gdzie za wszystkim co inne ustawia się tłum z pochodniami . Królują same denne, nudne kolory (rudy to szaleństwo). Gdy fryzjer zaproponował mi farbowanie nie globalne a refleksy albo grube pasmo jakiegoś zwariowanego koloru i wzbogacenie mojego naturalnego byłam przyklapnięta bo jeden z tych droższych a też nie chce zrobić szaleństwa ALE patrząc na te koloryzację dochodzę do wniosku, że coś w tym jest
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia