Moja sylwetka to pani z 5 zdjęcia, z tym, że ja mam dużo większy biust. Mnie jest z tym dobrze, mojemu facetowi też. A jak się komuś nie podoba, to pocałujcie mnie w...., no wiecie gdzie.......
Pani ze zdjęcia nr 4 gratuluje, pewnie schudła ze 100 kilo stąd ta skóra, ale chociaż wzięła się za siebie. Brzuch można operować ale to poważna operacja, sama nie wiem czy miałabym odwagę się jej poddać więc nie mam prawa jej krytykować. Pani ze zdjęcia nr 3 też nie ma wpływu na wygląd skóry więc nie jej nawet nie wypada hejtować. Pozostałe to po prostu zaniedbane lenie.
Wszystkie wyglądają źle. Przykro mi wydatny biust nie wystarczy jeśli ma się takie zwały tłuszczu na biodrach, udach i brzuchu. Ja sama mam 10 kilo nadwagi, a te zdjęcia motywują mnie nie do pokochania mojego ciała takiego jakie jest teraz tylko do schudnięcia.
Nie. Bikini nie jest dla każdej z nas. I nie. Te zdjęcia nie są ładne. Są obrzydliwe i promują otyłość i niezdrowe nawyki. Można być trochę przy kości ale jak ktoś się do takiego stanu doprowadza to już jest obrzydliwe. Teraz czekamy na głosy obronczyn otyłości: bo niby choroba, bo hormony, bo DNA.
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia