Zapotrzebowanie na nowe mieszkania rośnie z roku na rok, mimo galopującej inflacji oraz – co się z tym wiąże – rosnących rat kredytów. Deweloperzy prześcigają się zatem w kreowaniu „atrakcyjnych” ofert. Maleńki metraż określają mianem „mikroapartamentu”, bo to lepiej brzmi. Schowek na materac staje się antresolą, dzięki czemu robi się jakby bardziej luksusowo. A fakt, że z balkonu można niemal dotknąć sąsiedniego bloku, wystarczy po prostu przemilczeć.
Zobacz także: Widok na Pałac Kultury, ściana w cytaty, designerskie meble. Tak mieszka Kasia Sokołowska
Na Facebooku nie brakuje grup, które tropią polską patodeweloperkę. Wybrałyśmy najciekawsze przykłady. Zapraszamy w podróż po najbardziej absurdalnych ofertach mieszkaniowych.