Modelki i trenerki fitness na Instagramie teoretycznie powinny nas mobilizować do działania. Na własnym przykładzie udowadniają, że zdrowa dieta i aktywność fizyczna potrafią zdziałać cuda. I nie byłoby w tym nic złego, a nawet wypadałoby je za to pochwalić, gdyby nie jeden drobny szczegół. Tak się jakoś dziwnie składa, że nawet one w większości nie akceptują siebie. Pomimo tego, że naprawdę powinny być z siebie dumne.
Skąd takie wnioski? Wystarczy spojrzeć na publikowane przez nie zdjęcia. Zazwyczaj pozowane i z uporem maniaka retuszowane. Na fotografiach nie ma miejsca na żadne niedoskonałości. Photoshop wygładzi każdy rozstęp, ujędrni pupę i zwęzi talię. Dzięki temu idealna kobieta staje się jeszcze bardziej perfekcyjna. A jej fanki wpadają w coraz większe kompleksy, bo nie zdają sobie sprawy z mistyfikacji.
Stacey Lee dobrze o tym wie. Sama karmiła się podobnymi obrazkami i za wszelką cenę chciała być taka, jak zmodyfikowane w programach graficznych dziewczyny z Internetu.
Zobacz również: Ta dziewczyna została WYRZUCONA z siłowni za „nieodpowiedni” strój. Co w nim złego?!
źródło: Instagram (instagram.com/psychandsquats)
28-latka dziś jest po drugiej stronie. To ona publikuje zdjęcia dokumentujące jej metamorfozę, a inni na nią patrzą. Robi to jednak wyjątkowo uczciwie. Wszystko po to, by jej fanki nie wpadły w taką samą pułapkę, jak ona kilka lat temu. Ona przyznaje, że zaczęła pracować nad sobą, bo czuła się w szkodliwy sposób zmotywowana. Co to znaczy?
- Nigdy nie myślałam o swoim wyglądzie zbyt dobrze. Brakowało mi pewności siebie. Zaczęłam chodzić na siłownię, kiedy miałam 17 albo 18 lat, ale z nieodpowiednim nastawieniem. Ćwiczyłam wyłącznie po to, żeby jak najszybciej i jak najwięcej schudnąć - tłumaczy w rozmowie z portalem „Mail Online”.
Później zupełnie sobie odpuściła. Na Instagramie podziwiała zdjęcia perfekcyjnych dziewczyn i zrozumiała, że nigdy nie będzie tak doskonała, jak one. Dopiero później zorientowała się, że to przede wszystkim zasługa aplikacji upiększających.
Zobacz również: Kulturystka zrobiła sobie przerwę w treningu. Nie uwierzysz, jak wygląda po 3 miesiącach bez ćwiczeń!
źródło: Instagram (instagram.com/psychandsquats)
- Byłam w szoku, że wpadałam w kompleksy z powodu zdjęć, które nie były nawet prawdziwe. Porównywałam się z dziełem programu graficznego - wyznaje.
Aby uwrażliwić na ten problem swoje obserwatorki, Stacey robi coś niezwykłego. Retuszuje swoje zdjęcia, ale publikuje je zawsze obok fotografii nieprzetworzonej. W ten sposób pokazuje, że nie wszystko, co widzimy w Internecie, musi być prawdziwe. Każde takie zestawienie to dowód na to, że perfekcyjna idolka z Sieci tak naprawdę może być całkiem przeciętna. Wystarczy, że potrafi korzystać z upiększających aplikacji.
28-latka twierdzi, że przestała obserwować dziewczyny, które nadużywają przeróbek graficznych i jej pewność siebie od razu wzrosła. Problem w tym, że pozostałe można policzyć na palcach jednej ręki…
Zobacz również: 7 prostych sposobów na spalenie kalorii
źródło: Instagram (instagram.com/psychandsquats)
Stacey Lee