Jesienny trening nie musi być nudny!

Jesienią najchętniej zakopałybyśmy się pod koc, a na siłownię najczęściej nie mamy ochoty. Co zrobić, by zachować aktywność fizyczną?
Jesienny trening nie musi być nudny!
29.09.2013

Ruszać się trzeba. Bez względu na porę roku. Dzięki aktywności fizycznej masz dobrą kondycję, organizm jest odporny na infekcje, jesteś w lepszej formie psychicznej i tryskasz humorem. Brak ruchu źle na nas wpływa. Dlatego nie powinnaś rezygnować z treningu, nawet jeśli aura nie sprzyja aktywności. Częstym problemem jest także znudzenie siłownią – treningi w zamkniętej sali faktycznie bywają monotonne i o zniechęcenie nietrudno. Nie oznacza to jednak, że możesz bezkarnie położyć się na kanapie. Oto, co zastąpi ci siłownię.

Ćwicz w domu!

Oczywiście, trenowanie w pojedynkę wymaga pewnej wiedzy, by nie zrobić sobie krzywdy, jednak są na to sposoby – w internecie znajdziesz masę bezpłatnych filmików z treningami na różne partie ciała. Największą popularnością cieszą się obecnie ćwiczenia opracowane przez Ewę Chodakowską i Mel B. Ćwicz z nimi regularnie, a szybko zauważysz efekty. Poza tym taki trening możesz przeprowadzić w dowolnym momencie, nie musisz opuszczać mieszkania, a jeśli uda ci się wciągnąć kogoś z domowników do ćwiczeń, będzie jeszcze ciekawej! Możesz również kupić sobie płytę z różnymi treningami i znaleźć najlepszy dla siebie. Ale uwaga – trenując w domu, pamiętaj o kilkuminutowej rozgrzewce przed rozpoczęciem głównych ćwiczeń i o solidnym porozciąganiu się na koniec. 

 

Trenuj na zewnątrz

Postaw na aktywność fizyczną na świeżym powietrzu. To znakomita alternatywa dla siłowni. Jesienią czy zimą możesz przecież ubrać się ciepło, wsunąć słuchawki w uszy, chwycić kije do nordic walking i ruszyć na spacer. A może uda ci się namówić do tego kogoś z rodziny lub przyjaciółkę? Ta forma aktywności fizycznej pociąga za sobą mniejsze ryzyko kontuzji niż inne i nigdy się nie nudzi, bo możesz ciągle wybierać inne trasy. Pamiętaj jednak, by przed pierwszym spacerem z kijkami zapoznać się z odpowiednią techniką – wskazówki znajdziesz w internecie. Polecamy ci również inne formy aktywności fizycznej na świeżym powietrzu: poranny jogging w szare, jesienne dni będzie świetnym kopniakiem energetycznym, a przejażdżka rowerowa po południu oderwie cię od codziennych zadań.

Ruszaj na basen

Pływanie to zdrowie i duża porcja frajdy, warto zatem pomyśleć o zajęciach na pływalni, jeśli siłownia po prostu ci się znudziła. Wyjścia na basen możesz traktować jako profesjonalny trening (skupiając się tylko na pływaniu) albo dobrą zabawę (korzystając z jacuzzi, zjeżdżalni czy biczy wodnych). Pływanie ma naprawdę masę zalet. Poprawia wydolność, krążenie, motorykę, odporność organizmu. Relaksuje, rzeźbi sylwetkę, wzmacnia stawy, napina skórę i ją ujędrnia. Pomyśl o pluskaniu się jak o ciekawej formie spędzenia czasu – to znacznie przyjemniejsza aktywność niż monotonne męczenie się na siłowni. Poza tym zawsze możesz zrobić sobie przerwę i wskoczyć np. do sauny, jeśli pływanie chwilo cię zmęczy.

Dołącz do grupy

Kolejną alternatywą dla siłowni są zajęcia grupowe. A jest w czym wybierać – może być to trening na brzuch, pośladki, całe ciało, step, spinning, zumba, pilates, joga. Wszystkie te zajęcia różnią się stopniem zaawansowania, działają na różne mięśnie i mają inną specyfikę. Jednym do gustu przypadnie energiczna zumba przypominająca zajęcia taneczne, innym natomiast spokojna, wyciszająca joga. Może uda ci się namówić koleżankę, byście na fitness chodziły razem? Co ważne, w czasie treningów grupowych zawiążesz również nowe znajomości, a gdy wejdzie ci to w nawyk, nie będziesz traktowała takich zajęć jako przykrego obowiązku, tylko jako ciekawy i zdrowy pomysł na spędzenie czasu.

Zmień plan treningowy

Pomyśl również o urozmaiceniu samych zajęć na siłowni. Jeśli przez kilka miesięcy najpierw przez pół godziny ćwiczyłaś na bieżni, a potem przez kwadrans na maszynach, nic dziwnego, że masz dość. Ale również trening siłowy można urozmaicić. Za każdym razem postaraj się zaczynać i kończyć ćwiczenia na innych maszynach. Zmieniaj obciążenia. W czasie treningu na bieżni możesz czytać książkę albo czasopismo. Spróbuj czegoś nowego, poproś o wskazówkę trenera. Nie bój się pytać! A może warto zmienić siłownię i zorientować się, jaki sprzęt mają w innych klubach? Czasem wystarczy niewielka zmiana, by poczuć w sobie nowy zapał do ćwiczeń. Może się okazać, że w innym miejscu maszyny będą podobne, ale atmosfera znacznie przyjemniejsza, co ma ogromne znaczenie.

Po prostu bądź w ruchu

Wciąż nie znalazłaś dla siebie alternatywy dla siłowni? Spokojnie. Są jeszcze inne sposoby, by stale być w ruchu i dobrze się przy tym bawić. Nie musisz od razu kupować sobie najdroższego karnetu do klubu fitness. Wystarczy, że każdego dnia poszukasz okazji do poruszania się. Zrezygnuj z samochodu (albo przynajmniej go ogranicz), chodź na spacery (może dobrą mobilizacją będzie zwierzak przygarnięty ze schroniska?), zaproś przyjaciół na kręgle, idź z dziećmi (jeśli nie masz swoich, może któraś z twoich koleżanek jest mamą?) do parku – zbierajcie liście i inne dary jesieni. Wydłuż sobie drogę do domu, wybierając inną trasę. Zimą zawsze możesz iść na lodowisko, sanki, porzucać się śnieżkami czy trochę… poodśnieżać.

Chodzi o to, by w twoim życiu było jak najwięcej częstego, naturalnego ruchu, który nie wymaga żadnych przygotowań, a jest równie istotny, co wylewanie z siebie potów na siłowni.

EPN

Polecane wideo

Komentarze (7)
Ocena: 5 / 5
Zzacięciem (Ocena: 5) 30.09.2013 17:10
Serdecznie zapraszam do odwiedzenia nowej społeczności na facebooku Zzacięciem! O motywacji, samoakceptacji, szczęściu i drodze do wymarzonego życia! Nie pozwól żeby Cię to ominęło! Pozdrawiam Zzacięciem
odpowiedz
beautybook.pl (Ocena: 5) 30.09.2013 10:08
jesienią zawsze mam problem ze zmuszeniem się do ćwiczeń na powietrzu, bo zimno. Siłownia nie mam pod domem i nie chce mi się gonić, bo znając mnie i tak bym była spóźniona na zajęcia. Może faktycznie poćwiczę z Ewką Ch...
odpowiedz
Aniela (Ocena: 5) 29.09.2013 22:46
Ciekawe kiedy mam znaleźć na to czas. Wstaję o 5:35, wychodzę o 7. W pracy jestem od 7:40 do 17, zanim dotrę do domu jest 18, najwcześniej, na ogół ok. 19. Po 19 - jem obiad, a potem jeszcze trzeba napisać plik papierów lub coś sprawdzić. Zazwyczaj siedzę nad papierami do ok. północy, z kilkuminutową przerwą na szybką "kolację". Potrafię nie być na świeżym powietrzu przez nawet minutę w ciągu 2/3 miesięcy. Sypiam ok. 4 godzin, i to też w najlepszym przypadku. Gdzie tu czas na aktywność, ja nie mam czasu nawet na spokojny obiad !
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.09.2013 10:52
serio, powiedzcie mi gdzie, w jakim miescie jest cos takiego jak basen z silownia czy sauna, u mnie jest, ale w innym pomieszczeniu, nie bezposrednio z basenem i nie mozna sobie tak o wchodzic. jesli ktos kupuje karnet na wszystkie te rzeczy to moze sobie wyskoczyc, ale jednoczesnie traci sporo gotowki, bo lepiej wykorzystac po godzinie wszystkiego, co daje juz 3 godziny (przyblizajac, bo wiadomo, ze na saunie godziny nie bedziemy siedziec)
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie