Moda na sportowy styl życia dotarła i do nas. W dobrym tonie jest dbać o siebie i to w kilku wymiarach. Jak najmniej stresu, zdrowa dieta i aktywność fizyczna. Rano lekkie, ale pożywne śniadanie, krótka gimnastyka. W ciągu dnia odżywczy, ale niezbyt kaloryczny obiad. Później koniecznie wypad na siłownię albo inny zorganizowany trening. Okazuje się, że wszystko to przeżyjemy, ale wizyta na sali ćwiczeń to nasz największy koszmar.
Bardzo łatwo powiedzieć, że jeśli ktoś unika tego typu sytuacji, jest zwykłym leniem. W rzeczywistości wcale nie chodzi o chęci i brak motywacji. Wiele z nas nie widzi żadnego problemu w tym, by nieco się wysilić, a nawet mocno spocić. Ograniczeniem jest wyłącznie nasz wstyd, bo w sportowym stroju mało kto wygląda dobrze. Nie wspominając o tym, jak prezentujemy się w trakcie wysiłku.
Specjaliści mówią już nawet o „siłowniofobii”, czyli panicznym lęku przed pokazaniem się w obcisłym kostiumie i korzystania ze sprzętów do ćwiczeń. Ile z nas cierpi na to nowe schorzenie?
W Australii przeprowadzono szeroko zakrojone badania na temat kobiecej aktywności fizycznej. Badacze postanowili sprawdzić, dlaczego wiele z nas omija siłownie szerokim łukiem, chociaż mają taką możliwość, a nawet chęci. Okazało się, że największym wrogiem jesteśmy dla siebie my same. Mamy obsesję na punkcie tego, jak postrzegają nas inni, a przeszkodą nie do przeskoczenia okazuje się niepozorny strój.
51 PROCENT
Już ponad połowa dorosłych kobiet twierdzi, że woli unikać ćwiczenia w miejscach publicznych (nawet jeśli ma to przynieść spektakularne rezultaty), niż pokazać się w obcisłym stroju z lycry.
31 PROCENT
Niemal co trzecia kobieta boi się tak bardzo, że świadomie zrezygnowała z treningu na siłowni, chociaż nie brakuje im chęci do zmiany swojej sylwetki. Strach przed oceną innych jest dla niż paraliżujący.
50 PROCENT
Dokładnie połowa z nas obawia się założenia na siłownię nieodpowiedniego stroju, przez co zostaniemy wyśmiane przez innych ćwiczących.
53 PROCENT
Jeszcze więcej kobiet przejmuje się tym, jak będą wyglądać w trakcie wykonywania ćwiczeń. Obawiamy się, że przylegający strój obnaży nasze niedoskonałości albo za bardzo się spocimy. Zupełnie tak, jak gdyby inni goście siłowni nie robili nic, poza obserwowaniem nas.
30 PROCENT
Prawie co trzecia z nas czuje się przytłoczona przez urządzenia dostępne na siłowni. Zupełnie nie wiemy do czego służą i jak z nich korzystać. Boimy się zapytać obsługę lub innych ćwiczących, żeby nie wyjść na zacofane.
24 PROCENT
Co czwarta kobieta twierdzi wręcz, że aby odwiedzić siłownię, należałoby wcześniej zadbać o swoją sylwetkę gdzie indziej. Sale ćwiczeń kojarzą nam się wyłącznie ze szczupłymi i wysportowanymi osobami, a nie tymi, które dopiero walczą o poprawę swojego wyglądu.
18-24 LATA
To w tej grupie wiekowej „siłowniofobia” występuje najczęściej (przyznaje się do niej 69 procent ankietowanych!). Młode dziewczyny najbardziej przejmują się tym, czy wyglądają wystarczająco dobrze. Wstydzimy się pokazywać w sportowym stroju, a także okazywać zmęczenie w trakcie ćwiczeń. Z wiekiem ten lęk maleje – podobny strach odczuwa już „tylko” 34 procent kobiet w wieku 45-69 lat.
JAK OBJAWIA SIĘ SIŁOWNIOFOBIA?
1. Przyspieszony rytm serca, pocenie się lub atak paniki, kiedy masz wejść na siłownię.
2. Strach przed tym, że skompromitujesz się w oczach innych ćwiczących.
3. Lęk przed jakąkolwiek aktywnością fizyczną w sytuacji publicznej, czyli w obecności innych ludzi.
4. Unikanie siłowni za wszelką cenę, nawet jeśli wiesz, że to jedyny sposób na spełnienie swoich marzeń o smuklejszej sylwetce.
Też to macie?