Matki kontra bezdzietne – można zauważyć spór pomiędzy kobietami dotyczący posiadania potomstwa. Po obu stronach widać niechęć i niezrozumienie. Każda upiera sie przy swoich racjach. Można się też spotkać z jawną wrogością.
Zobacz także: „Irytujące matki”. Co najbardziej denerwuje nas w kobietach posiadających dzieci?
Niedawno na naszym portalu pojawił się artykuł na temat irytujących zachowań matek. W odpowiedzi na jego treść, zgłosiła się do nas Iwona – szczęśliwa posiadaczka trójki dzieci. Kobieta napisała do nas maila, a w temacie zawarła stwierdzenie „jestem madką”.
Iwona jest oburzona tym, jak postrzegane są kobiety posiadające dzieci. Obwinia o zbyt pochopne opinie głównie bezdzietne singielki, które nie rozumieją, co to znaczy wychowywać potomstwo. Iwona określa je w mailu jako „pozbawione empatii”. Co chciałaby przekazać wszystkim kobietom, które nie znoszą „madek”?
Oddajemy głos Iwonie.
- Żadna, podkreślam żadna kobieta nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie się zachowywać po urodzeniu dziecka. Ja też wiele sobie obiecywałam, ale teoria to teoria, a praktyka to praktyka. Dopiero będąc matką, można zrozumieć pewne rzeczy, o których bezdzietne kobiety nie mają pojęcia. Tak łatwo jest im oceniać. Mam propozycję: może bezdzietne kobiety zaczną od siebie? Może wtedy zrozumieją, że pałają niezrozumiałą niechęcią do matek?
Niedawno przeczytałam artykuł o irytujących zachowaniach matek i to on skłonił mnie do napisania maila. Dowiedziałam się, że jestem „madką”. Bo idealizuję swoje pociechy, tarasuję przejście wózkiem, jestem monotematyczna, a czasami nie zwracam uwagi na złe zachowanie swoich dzieci.