Razem z narzeczonym dopinamy już wszystkie szczegóły naszego ślubu i wesela. Jest tylko jedna kwestia, która spędza mi sen z powiek, mianowicie pierwszy taniec. Wszyscy wokół powtarzają, że to obowiązkowy punkt programu, ale dla mnie to bardziej źródło stresu niż radości. Nie lubię wystąpień publicznych, a wizja tańczenia przed całą rodziną i znajomymi dosłownie paraliżuje mnie ze strachu.
Zobacz także: Veronica Bielik zaręczyła się na Ibizie! Kim jest jej ukochany?
Zastanawiam się, czy naprawdę musimy się na to decydować. Przecież wesele to nasz dzień i powinniśmy czuć się swobodnie, a nie zmuszać się do czegoś wbrew sobie. Boję się jednak oczywiście, że goście będą zawiedzeni, a część rodziny uzna, że to dziwne.
Co o tym myślicie? Czy możemy zrezygnować z pierwszego tańca na własnym ślubie?
M.
Zagłosuj: