Mój chłopak robi mi wyrzuty o filmiki, które wysyłam sobie z przyjaciółką. Nie chodzi o nic erotycznego ani prowokacyjnego, po prostu podsyłamy sobie zabawne, czasem wręcz absurdalne tiktoki czy rolki z dobrze zbudowanymi facetami. Są barmanami, policjantami, trenerami fitness, i tak dalej. Typowe socialmediowe treści z przymrużeniem oka. Czasem to memy, czasem trendujące wideo, które rozsyłają sobie tysiące dziewczyn.
Zobacz także: Garnitur ślubny ReZigiusza – tak czy nie?
Mój partner twierdzi, że to nie w porządku i nie powinnam się gapić na półnagich mężczyzn, skoro jestem w związku. Ja nie widzę w tym nic złego, bo nie flirtuję i nie szukam kontaktu z tymi ludźmi. Dla mnie to jak obejrzenie śmiesznej reklamy albo żartu sytuacyjnego. Od lat z kumpelą wysyłamy sobie takie treści i traktujemy to jako naszą rozrywkę. Nie mam też nic przeciwko temu, żeby mój chłopak oglądał zdjęcia pięknych kobiet w Internecie, bo to przecież naturalne, że wszyscy jesteśmy wzrokowcami.
Czy naprawdę to, co robię, jest powodem do zazdrości? Kocham mojego faceta, jest dla mnie najważniejszy, ale uważam, że cenzurując to, o czym rozmawiam z przyjaciółką, mocno przesadza.
Karolina
Czy oglądanie takich treści w social mediach to zdrada? Zagłosuj: