Niedawno odezwał się do mnie mój były chłopak. Rozstaliśmy się jakieś pół roku temu bez dramatów, czy zdrad, po prostu nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Od tamtej pory mieliśmy sporadyczny kontakt, głównie przez wspólnych znajomych.
Teraz zaproponował, żebym pojechała z nim i jego znajomymi na majówkowy wyjazd za miasto. Mówi, że bylibyśmy tam „tylko jako przyjaciele” i fajnie byłoby spędzić razem czas, nadrobić rozmowy. Z jednej strony brzmi kusząco. Fajne towarzystwo, odpoczynek, w końcu majówka to czas na luz i oderwanie się od codzienności.
Zobacz także: LIST: „Dowiedziałam się, że przyjaciel, na którym mi zależy, jest w związku”
Z drugiej obawiam się, że taka bliskość może wszystko skomplikować. Co, jeśli wrócą jakieś uczucia? Albo co gorsza wrócą tylko u mnie, a on naprawdę traktuje mnie już tylko jak koleżankę?
Czuję, że to potencjalna bomba emocjonalna. Ale też nie chcę być paranoiczką. Może naprawdę można utrzymać relację na luzie i cieszyć się wspólnym czasem?
Co byście zrobiły na moim miejscu? Innych propozycji na wyjazd majówkowy nie mam.
Kasia
Czy przyjąć zaproszenie na majówkę od byłego? Zagłosuj: