Bartek, mój mąż, z którym spędziłam ostatnie dziesięć lat, wyznał mi niedawno, że będzie miał dziecko z inną kobietą. Jak każda para mieliśmy swoje problemy, ale wierzyłam, że jesteśmy w stanie je przezwyciężyć. Kiedy powiedział mi o tej sytuacji, świat mi się zawalił. Nie tylko zdradził mnie emocjonalnie i fizycznie, ale teraz jego czyny będą miały trwałe konsekwencje.
Bartek mówi, że żałuje tego, co się stało, i że chce ratować nasze małżeństwo. Przekonuje mnie, że wciąż mnie kocha i że była to chwilowa słabość. Chce uznać dziecko, dać mu swoje nazwisko, płacić alimenty, ale z tamtą kobietą nic go nie łączy.
Zobacz także: Czuję się molestowana na siłowni
My nie mamy dzieci, bo skupialiśmy się oboje na naszych karierach. Potem był kryzys i rozmowy o powiększeniu rodziny w ogóle zanikły. A teraz jeszcze to. Romans i ciąża przypadkowej kochanki.
Najdziwniejsze jest to, że odejście od niego i rozwód wcale nie wydaje mi się najlepszą albo jedyną opcją. Nie umiem tak po prostu przekreślić tych wspólnych 10 lat. Mamy piękny dom, kredyt praktycznie lada moment będzie spłacony. Myślałam, że jakoś się między nami poukłada i zaczniemy się starać o dziecko. Nie przewidziałam, że Bartek zostanie w międzyczasie ojcem.
Od kiedy powiedział mi prawdę, jest między nami lepiej. On się stara, troszczy o mnie, zapewnia o miłości i przywiązaniu. Nie wiem jednak, czy chcę być z kimś, kto mnie zdradził. Z nim źle, bez niego źle. Co robić?
Kinga
Czy wybaczyć mężowi, że będzie miał dziecko z inną? Zagłosuj: