Z moim partnerem jesteśmy razem od czterech lat. Nasz związek jest stabilny, jednak od pewnego czasu coraz bardziej zastanawiam się nad przyszłością. Marzę o tym, żeby się zaręczyć i wziąć ślub, ale on zwleka z tym krokiem.
Rozmawialiśmy o tym kilka razy, ale jego odpowiedzi zawsze są ogólnikowe. Twierdzi, że „na wszystko przyjdzie czas” albo „na razie jest nam dobrze tak, jak jest”. Ja z kolei czuję, że jestem już gotowa na ten krok i coraz bardziej niepokoi mnie to, że on nie podejmuje żadnych działań w tym kierunku.
Zaczęłam się zastanawiać, może to ja powinnam wziąć sprawy w swoje ręce? Nie chcę, żeby on poczuł jakąkolwiek presję, ale muszę myśleć też o sobie. Czy to fair, że każe mi czekać na oświadczyny tak długo?
Zobacz także: Czuję się jak singielka, choć jestem mężatką
Dodam, że mamy wspólne plany na przyszłość. Mówimy o kupnie mieszkania, podróżach, a nawet dzieciach. Jednak brak zaręczyn zaczyna mnie coraz bardziej niepokoić. Nie wiem, czy jego zwłoka wynika z braku chęci, strachu przed zmianami, czy może po prostu uważa, że to nie jest jeszcze odpowiedni moment.
Poczekać jeszcze parę miesięcy i dać mu czas czy wziąć sprawy w swoje ręce i się po prostu oświadczyć?
Milena
Czy oświadczyć się partnerowi? Zagłosuj: