W lutym moja najlepsza przyjaciółka została mamą. Oczywiście bardzo się cieszę z jej szczęścia, bo wiem, że dziecko to dla niej ogromna życiowa zmiana. Zawsze starałam się ją wspierać, słuchać i być dla niej, kiedy tego potrzebowała.
Problem w tym, że każda nasza rozmowa kręci się wyłącznie wokół jej dziecka. Rozumiem, że maluch jest teraz centrum jej świata, ale mam wrażenie, że straciłyśmy równowagę w naszej relacji. Kiedyś rozmawiałyśmy o wszystkim; o pracy, marzeniach, filmach, planach na przyszłość. Teraz każdy temat schodzi na pieluchy, karmienie i nieprzespane noce. Nawet kiedy próbuję poruszyć coś innego, szybko wracamy do opowieści o małym.
Zobacz także: Joanna Opozda zwierza się z trudnych ciążowych doświadczeń. „Macierzyństwo to nie tylko piękne chwile”
Czuję, że zaczynam się dusić w tej relacji. Tęsknię za dawnymi rozmowami, które nie ograniczały się do jednego tematu. Zastanawiam się, czy powinnam z nią szczerze porozmawiać i poprosić, żebyśmy czasem poruszały też inne tematy. Ale boję się, że ją tym zranię.
Nie chcę jej urazić ani sprawić, żeby poczuła się niewspierana, ale też nie chcę całkowicie rezygnować z własnych potrzeb w naszej przyjaźni. Powiedzieć jej wprost, że od kiedy została mamą, w ogóle jej nie interesuje, co u mnie?
Magdalena
Czy poprosić przyjaciółkę, żeby przestała w kółko mówić o swoim dziecku? Zagłosuj: