Czy gotujesz obiady swojemu partnerowi?

Jak wygląda podział obowiązków w Twojej relacji?
Czy gotujesz obiady swojemu partnerowi?
Fot. Pexels
05.11.2024

We wrześniu wynajęliśmy z chłopakiem wspólne mieszkanie. Decyzję podjęliśmy oboje, bo uznaliśmy, że nie ma co zwlekać i trzeba sprawdzić, czy będziemy się dogadywać pod jednym dachem. Wcześniej to głównie on przyjeżdżał do mnie, bo mieszkał z rodzicami, a ja z koleżanką, więc u mnie było więcej prywatności.

Nigdy nie miałam problemu, żeby ugotować mu obiad. Uważałam, że jest u mnie gościem, więc to było dla mnie naturalne, że przygotowuję dla nas jakiś posiłek. Bardzo mu się to podobało, a ja nie widziałam w tym nic złego. On zresztą oferował zawsze, że pozmywa, skoro ja się nastałam w kuchni. Uważałam, że to z jego strony miły gest.

Zobacz także: Przespałam się z nim, a on usunął naszą parę na aplikacji

Teraz jednak on nie jest moim gościem, tylko mieszkamy razem. Mimo to jest zawiedziony, że nie gotuję nam codziennie obiadów. Ogólnie się ze sobą nie kłócimy, ale na ten temat mieliśmy już kilka sprzeczek.

On do tej pory mieszkał z rodzicami, więc obiady miał podstawione pod nos. Sam gotować nie potrafi i oczekuje, że ja się tym zajmę. Nie uśmiecha mi się taki podział ról. Uważam, że raz mogę ugotować ja, raz zrobimy to wspólnie, a raz niech spróbuje on. Są przepisy w Internecie, są książki kucharskie, ja też mogę podpowiedzieć w razie potrzeby. Póki co on nie garnie się do tego pomysłu, ale za to dogaduje mi, że „znów nie ma obiadu”. Jak to wygląda u was?

Emilia

Czy gotujesz obiady swojemu partnerowi? Zagłosuj:

55 % tak
45 % nie

Polecane wideo

Horoskop miłosny na LISTOPAD ♥
Horoskop miłosny na LISTOPAD ♥ - zdjęcie 1
Komentarze (9)
Ocena: 4.56 / 5
gość (Ocena: 5) 06.11.2024 15:58
Ja gotuje w tygodniu, on w weekendy, zamawiamy coś na wynos lub coś idziemy zjeść na mieście
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 06.11.2024 07:42
W moim zwiazku kazdy gotuje sobie sam bo kazdy je zupelnie co innego. Zakupy tez robimy.osobno.
odpowiedz
Katarzyna (Ocena: 5) 05.11.2024 22:32
Też nie gotuję, bo nie lubię. Przez 11 lat mieszkałam poza domem rodzinnym i jadałam wegetariańskimi a nawet wegańsko. Przeważnie gotowałam sobie warzywa - marchew, brokuły, kalafior, groszek. Albo robiłam warzywa na patelnię. Bardzo rzadko smażyłam sobie rybę. Zamtonnardzo często jadalam na obiad pomidory z sałatą i serem feta albo mozarellą. Od czasu do czasu jakieś gotowane jajko. I tak żyłam przez te 11 lat. Wyglądałam dobrze, miałam świetne wyniki krwi. Mięsa innego niż rybie nie jadalam wcale. Jedynie co kupowałam gotowe to był barszcz ukraiński - naprawdę świetny, ze świeżych warzyw. Pozostałe rzeczy były takie sobie. Poza tym trzeba mieć czas żeby gotować, a nawet zjeść. Przerwy były zawsze za krótkie, zajęcia i praca wypełniały cały dzień. Nie chciało mi się gotować i nadal nie chce. Teraz wróciłam do domu rodzonego i mama wciska we mnie mięso, którego nie jem bo nie chcę. Wyjątek stanowi dzień kiedy to ja robię obiad - jedyny jaki potrafię i który jest moim zdaniem szczytem moich kulinarnych umiejętności - a jest to spaghetti z tuńczykiem z włoskimi pomidorami z puszki. I coś takiego jemy z dwa razy w miesiącu. Mama gotuje zupy. Mięso z nich jest dawane psom sąsiadów, bo nie ma kto tego jeść. Ale nie są to za duże porcje. Współczuję autorce, bo chyba będzie musiała podjąć jakaś radykalną decyzję, aby nie być nieszczęśliwą kobietą w kuchni. A szczególnie podziwiam z samozaparcie te które robią jakieś kluski śląskie, kopytka, pyzy, knedle albo uszka do barszczu i te wszystkie placki pieką. Ja w kuchni nigdy nie robiłam nic. Zawsze sprzątałam cały dom, robiłam pranie, zmywalna naczynia, kosiłem trawę ale w kuchni nie robiłam nic. Mama mi nie pozwalała jak byłam mała a potem już nie chciałam. Będziesz się musiała Autorko rozstać z tym partnerem, bo nie będziesz szczęśliwa. Może i na początku związku seks jest ważny, ale potem większość skupia się na dwuzdaniowym obiedzie i deserze niestety.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 1) 05.11.2024 14:37
U nas raczej gotuje mój mąż, w sumie zawsze on, ja potrafie, ale od kiedy miszkamy razem troche zapominam jak to sie robi :P czasem i ja coś przygotuje dla nas dwojga, ale to raz na tydzien, ja jem raczej vege on miesnie wiec w sumie kazdy sobie sam cos przygotowuje
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.11.2024 13:51
Jeśli on zmywa po obiedzie i odkurza/zmywa podłogi, to nie ma problemu. Jeśli próbowałby wszystko zrzucać na ciebie, to nie w porządku.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie