Beata, moja przyjaciółka jeszcze ze studiów, ma trudny charakter. Wiele osób się wymiksowało z tego powodu z jej życia. Ja zostałam, bo wiem, że w głębi duszy to dobry człowiek. Przez życiowe zawirowania bywa dla innych okropna. Potem przeprasza, jest jej głupio. Zazwyczaj to ja byłam tą osobą, która łagodziła napięcie, ale ostatnio Beata przesadziła.
Zobacz także: Czy zgodzić się na wyjazd chłopaka z kolegami?
Obraziła się na mnie o głupotę. Były chłopak postanowił ze mną odnowić kontakt. Rozstaliśmy się dwa lata temu, ale tęskniłam za nim przez cały ten czas. Beata o tym wie. Wielokrotnie jej mówiłam, że mam poczucie, że nasza historia z Kacprem jeszcze się nie skończyła i że prędzej czy później do siebie wrócimy. Beacie się to nie podobało i zakazała mi kontaktu z nim. Dosłownie zakazała. Wściekła się, jak jej powiedziałam, że do mnie napisał i że zamierzam mu odpisać.
Doceniam to, że się o mnie troszczy i martwi, ale to moje życie. Chcę podejmować swoje własne decyzje. Beata jednak chciałaby decydować za mnie, co mnie wkurzyło. Pokłóciłyśmy się i nie odzywamy do siebie już dwa tygodnie.
Za kilka dni są jej urodziny i zastanawiam się, czy powinnam jej złożyć życzenia. Zawsze to ja łagodziłam między nami napięcie, ale tym razem nie mam na to ochoty. Przekroczyła wszelkie granice swoim zachowaniem i to ona powinna przeprosić, a nie ja. Co robić?
Z.
Czy złożyć życzenia urodzinowe przyjaciółce, z którą jestem pokłócona? Zagłosuj: