Moja siostra Justyna w zeszłym roku została mamą po raz pierwszy. Dziecko było wyczekane i wymarzone, starała się o nie z mężem przez ponad 4 lata. Wszyscy całą rodziną bardzo się cieszyliśmy i trzymaliśmy za nią kciuki. Kiedy Antosia przyszła na świat, moja siostra kompletnie straciła dla niej głowę.
Zobacz także: Mąż zawsze psuje nasze wakacje
Justyna i jej mąż nie są bogaci. Żyją na średnim poziomie, jak my wszyscy. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego Justyna wydaje tyle pieniędzy na markowe ubranka. Przecież dziecko za chwilę z nich wyrośnie. Można kupić bardzo dobre jakościowo rzeczy za dużo mniejsze pieniądze. Po prostu nie mają na sobie znanych logo. Zawsze jak kupuję prezent dla siostrzenicy, Justyna dziękuje, ale widzę, że wolałaby dostać markowe buciki dla córki albo jakąś sukienkę za grube pieniądze. Uważam, że przesadnie stroi dziecko i wyrzuca pieniądze w błoto.
Nie zamierzam ingerować w to, jak wychowuje Tosię, ale wydawanie pieniędzy na głupoty jest moim zdaniem bez sensu. Porozmawiać z nią czy dać sobie spokój? W końcu to jej życie, jej pieniądze, jej decyzja. Sama nie wiem.
Ania
Siostra przesadnie stroi swoje dziecko. Porozmawiać z nią? Zagłosuj: