Nie mam z moją teściową bardzo zażyłej relacji, bo to specyficzna kobieta, ale można powiedzieć, że się „dogadujemy”. Ona nie ukrywa, że podobają jej się moje ubrania. Nie kupuję sobie nowych rzeczy często, ale zawsze dbam o to, żeby były jakościowe. Staram się o nie dbać.
Już kilka razy zdarzyło się, że teściowa coś ode mnie pożyczyła. Raz to była sukienka, innym razem płaszcz, teraz sweter. Ten ostatni trzyma u siebie już od trzech tygodni i jakoś nie spieszy się z tym, żeby mi go oddać. Mieszkamy w tym samym mieście, bywa u nas w weekendy, ale jakimś cudem ciągle zapomina o swetrze. Ostatnio zapytała, czy pożyczę jej torebkę. Pożyczyłam, ale jeśli mam być szczera, to wkurzyło mnie to. Czy ona nie ma własnych ubrań i dodatków, że ciągle musi korzystać z mojej szafy?
Zobacz także: Nie rozczulam się na widok dzieci
Nie wiem, jak teraz wybrnąć z tej sytuacji, bo naprawdę nie mam ochoty się z nią dzielić moimi ciuchami. Rozumiem pożyczenie czegoś na wyjątkową okazję, a nie po to, żeby chodziła w moich rzeczach na co dzień. Jak to załatwić, żeby nie było afery? Czy już za późno, żeby to odkręcić i w dalszym ciągu jej pożyczać ciuchy?
Anita
Czy pożyczać mojej teściowej ubrania? Zagłosuj: