Kilka dni temu zaprosiłam do domu koleżankę. Była ciekawa, jak wygląda nasze mieszkanie, bo ostatnio robiliśmy gruntowny remont. Przyszła z synami, którzy, delikatnie mówiąc, nie należą do najgrzeczniejszych dzieci.
My siedziałyśmy w kuchni i piłyśmy kawę, a chłopaki biegali po całym domu. Bawili się w chowanego, potem w berka, wszędzie ich było pełno. Jak się zmęczyli, poprosili o papier, kredki i nożyczki, żeby porobić wycinanki. Usiedli w salonie i przez kilkanaście minut było cicho. Powinno mnie to zaniepokoić, ale akurat weszłyśmy z koleżanką na ciekawy temat rozmowy i się zagadałyśmy.
Kiedy zajrzałyśmy do salonu, gdzie siedziały jej dzieci, okazało się, że porysowały mi nożyczkami skórzaną kanapę. Tak głęboko, że w paru miejscach są dziury. Jak zareagowała znajoma? Szybko się pożegnała, podziękowała za wizytę i stwierdziła, że już muszą wracać. Ani słowem nie wspomniała o szkodach, a kanapa była naprawdę droga.
Zobacz także: Czy mogłabyś być z chłopakiem, który Cię zdradził?
Nie jestem osobą konfliktową, więc mnie zamurowało. Teraz jednak sobie myślę, że chyba powinna mi zwrócić pieniądze. Dlaczego mam naprawiać lub kupować nową kanapę z własnej kieszeni, skoro to jej synowie nabroili? Jak myślicie?
Maja
Dzieci koleżanki zniszczyły drogą kanapę. Powinna zwrócić pieniądze? Zagłosuj: