Ubóstwo menstruacyjne to zjawisko, które dotyka miliony kobiet i dziewcząt na całym świecie, a jego skutki są zarówno zdumiewające, jak i alarmujące. Brak dostępu do podstawowych artykułów higienicznych, takich jak podpaski czy tampony, zmusza wiele z nich do sięgania po alternatywne, często niebezpieczne dla zdrowia rozwiązania.
Zobacz także: Raport globalny: Jaki jest koszt miesiączkowania w 2024 roku?
W trakcie swojego życia statystyczna kobieta ma 350-450 miesiączek, a na środki higieniczne wydaje od 10 do 36 tys. zł. Ale nie każdą z nich stać na regularne kupowanie podpasek czy tamponów. Takie kobiety cierpią na ubóstwo menstruacyjne. Jest to zjawisko polegające na ograniczonym dostępie do środków higienicznych podczas okresu, a z danych UNICEF i WHO wynika, że ten problem dotyka ok. 500 mln kobiet na świecie. W Polsce z tego powodu niemal 1 na 6 dziewcząt opuszcza zajęcia lekcyjne podczas menstruacji.
Miesiączkujące dziewczęta często muszą wykorzystywać papier toaletowy, skarpetki, czy gazety, by radzić sobie z miesiączką. Tego rodzaju praktyki nie tylko nie zapewniają odpowiedniej ochrony i komfortu, ale również narażają na infekcje i inne problemy zdrowotne.
To, jak poważnym i powszechnym problemem jest ubóstwo menstruacyjne dobitnie zobrazowała kilka lat temu kampania #UNsanitary organizacji Hey Girls oraz czasopisma The Big Issue. Hey Girls to brytyjskie przedsiębiorstwo społeczne zajmujące się produkcją środków higienicznych, takich jak podpaski wielokrotnego użytku, tampony organiczne czy kubeczki menstruacyjne. Organizacja działa w modelu zwanym „buy-one-give-one” - za każdy sprzedany produkt przekazuje darmowy produkt lokalnym organizacjom, które potrzebują pomocy.
Zobacz także: Ostatni raz byłam u ginekologa 10 lat temu
Spot w ramach kampanii #UNsanitary został stworzony na podobieństwo tradycyjnych i tak dobrze nam znanych reklam podpasek, w których słynny niebieski płyn jest wylewany na ich powierzchnie aby pokazać, jak chłonny jest produkt i jaką ochronę zapewnia kobiecie w “te dni” (bo przecież w reklamach podpasek i tamponów nie padają takie sformułowania jak krew menstruacyjna czy okres). Jednak zamiast zwykłej podpaski płyn (tym razem czerwony) jest wylewany na papier toaletowy, skrawek gazety oraz skarpetkę. To właśnie m.in. takimi produktami miliony dziewcząt i kobiet, których dotyczy problem ubóstwa menstruacyjnego muszą ratować się podczas okresu. Reklamę obejrzycie poniżej.
Brak dostępu do odpowiednich produktów menstruacyjnych ma poważne konsekwencje społeczne i emocjonalne. Dziewczęta, które nie mają czym się zabezpieczyć podczas miesiączki, często opuszczają zajęcia szkolne w tych dniach, co prowadzi do zwiększenia luki edukacyjnej między płciami. Strach i wstyd związane z możliwością przecieku czy widocznymi plamami na odzieży potęgują stres i poczucie izolacji.
Problem ubóstwa menstruacyjnego wymaga pilnych działań na wielu poziomach. Potrzebne są nie tylko inicjatywy mające na celu zapewnienie dostępu do podstawowych środków higienicznych, ale również edukacja na temat menstruacji jako naturalnego elementu życia każdej kobiety.
W obliczu tego problemu społecznego każdy z nas może także mieć wpływ. Poprzez wsparcie lokalnych organizacji, uczestnictwo w programach edukacyjnych czy nawet poprzez rozmowy na temat menstruacji, które przyczyniają się do złamania społecznego tabu, możemy wspólnie dążyć do wyeliminowania ubóstwa menstruacyjnego.
Czy zdarzyło się, że nie miałaś pieniędzy na podpaski? Zagłosuj: