Oskar jest pewnym siebie, zdecydowanym facetem. To mnie w nim ujęło pół roku temu, kiedy zaczynaliśmy randkować. Podobał mi się jego sposób bycia i to, że wie, czego chce. Ogólnie układało się między nami dobrze, dopóki nie usłyszałam pierwszy raz, jak rozmawia z mamą przez telefon. Odnosił się do niej w sposób bardzo pretensjonalny i pozbawiony szacunku. Dla mnie to nie do pomyślenia, zwłaszcza że Oskar nie pochodzi z patologicznej rodziny, a z mamą nie ma żadnych traum. Wychowywała go sama, kiedy ojciec wyjechał zagranicę i już nie wrócił.
Zobacz także: Byłam na randce z incelem
Zdążyłam ją już poznać osobiście, bo kilka razy byliśmy u niej na obiedzie. To spokojna, dobra, życzliwa osoba, a Oskar traktuje ją strasznie. Nie rozumiem dlaczego. Podnosi na nią głos bez powodu, z igły robi widły, lekceważy ją lub po prostu siedzi z nosem w telefonie i ją ignoruje, kiedy ona do niego mówi. Czasem szczerze mi za niego wstyd.
Dodam tylko, że w stosunku do mnie nie ma takich zachowań. Potrafi być naprawdę czuły i kochany. Próbowałam kilka razy rozmawiać z nim o jego relacji z mamą, ale za każdym razem urywał temat.
Poważnie zastanawiam się, czy brnąć w to dalej. Skoro nie szanuje kobiety, która go urodziła i która ma do niego tyle serca, to czy mnie spotka w przyszłości podobny los z jego strony? Co robić?
Martyna
Czy Martyna powinna być w związku z mężczyzną, który nie szanuje swojej mamy? Zagłosuj: